Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak pomóc ciężko chorej Mirce? Przekaż książki na jej leczenie

(dab)
Ciężka choroba przykuła Mirosławę Górną do inwalidzkiego wózka, ale nie zabrała jej nadziei i woli walki o zdrowie oraz normalne życie.
Ciężka choroba przykuła Mirosławę Górną do inwalidzkiego wózka, ale nie zabrała jej nadziei i woli walki o zdrowie oraz normalne życie. Dariusz Brożek
Ciężka choroba przykuła Mirosławę Górną do inwalidzkiego wózka, ale nie zabrała jej nadziei i woli walki o zdrowie oraz normalne życie. Jej przyjaciele organizują kolejną akcję, której celem jest zdobycie pieniędzy na kosztowna operację.

Diagnoza lekarzy brzmiała jak wyrok. Rdzeniowy zanik mięśni to bardzo ciężkie schorzenie, która powoli i podstępnie wyniszcza organizm. Mimo tego chorująca na nie 31-letnia Mirosława Górna nie traci pogody ducha i nadziei na normalne życie.

O jej walce o zdrowie piszemy od roku w "Gazecie Lubuskiej" i na naszym portalu. Od lat porusza się na wózku inwalidzkim, teraz choroba zaczyna odbierać jej władze w rękach. Jedyną szansą na wyzdrowienie, lub choćby powstrzymanie postępującego paraliżu, jest terapia komórkami macierzystymi. Problem w tym, że takie operacje wykonywane są aż w New Delhi w Indiach i kosztują około 140 tys. zł. Dla M. Górnej to astronomiczna kwota. Przekracza możliwości jej rodziny.

Jedyną szansą na wyjazd M. Górnej do Indii i zabieg są dobroczynne koncerty i kiermasze, organizowane przez jej licznych przyjaciół. W Pszczewie ruszyła właśnie kolejna taka akcja. - Zbieramy książki, które zostaną sprzedane podczas najbliższego jarmarku w naszej miejscowości. Cały dochód trafi na konto komitetu, który zbiera pieniądze na operacje - mówi pszczewianka.

Na pomysł zbiórki książek wpadła Alicja Górczyńska z gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Lubię czytać. Mam w domu wiele książek. Część z nich przeznaczyłam na zbiórkę dla Mirki - mówiła nam w piątek.

Przeczytaj też:Anecie amputowano dłonie i nogi. Pomaga jej żona Roberta Lewandowskiego (wideo)

Mieszkańcy mogą przynosić książki do siedziby OPS w Pszczewie. Do piątku zebrano już ponad 200 tomów. Zainteresowani będą mogli je kupić 20 lipca podczas XXI Jarmarku Magdaleńskiego. A. Górczyńska nie ukrywa, że liczy na turystów, którzy latem tłumnie wypoczywają nad pobliskimi jeziorami.

Na koncie komitetu jest już 26,5 tys. zł. Brakuje więc ponad 100 tys., ale pszczewianka wierzy, że dzięki zaangażowaniu przyjaciół i ofiarności mieszkańców uda się zebrać cała potrzebną kwotę. Liczy też na przełamanie prześladującego ją ostatnio pecha. Przed kilkoma dniami uderzyła wózkiem o framugę i złamała prawą rękę.

- Nie dość, że okropnie bolało, to w dodatku musiałam zrezygnować z udziału w mistrzostwach Polski w strzelaniu. Miałam tam bronić zdobytego przed rokiem tytułu mistrzyni Polski. Wystartuję w przyszłym roku - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska