Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym domu konie pomagają chorym dzieciom

(zico)
Pod okiem hipoterapeutki Kariny Gołąbek autystyczne dzieci przynajmniej na kilkadziesiąt minut w ciągu dnia mają możliwość wyciszenia się.
Pod okiem hipoterapeutki Kariny Gołąbek autystyczne dzieci przynajmniej na kilkadziesiąt minut w ciągu dnia mają możliwość wyciszenia się. K. Zawicki
Hipoterapia jest jedną z form pomocy osobom niepełnosprawnym. Od kilku lat zajęcia prowadzone są przy Domu Uzdrowienie Chorych w Głogowie. Terapia jest ważna, ale jej efekty, tak szybko nie przychodzą. Trzeba na nie poczekać czasem nawet kilka lat.

Terapia skierowana jest do dzieci cierpiących na autyzm. - Tegoroczne zajęcia rozpoczęły się na początku lutego - informuje przełożona Domu "Uzdrowienie Chorych" s. Małgorzata Malska. - Oprócz hipoterapii nasi podopieczni mają zajęcia z integracji sensorycznej oraz pracują z fizjoterapeutą.

W sumie z codziennej terapii korzysta 30 osób w wieku od dwóch do 18 lat. - Teraz do dyspozycji mamy trzy konie i jednego osiołka - dodaje s. Malska. - Niebawem jednak będziemy mieć jeszcze źrebną klacz, czyli w niedługim czasie pozyskamy i konia, i źrebaka.
Zajęcia prowadzi hipoterapeutka z ponad 10-letnim stażem. Nie ma wątpliwości, że taka forma pomocy przynosi efekty. - Wiadomo, że efekty nie przychodzą od razu, ale do tego trzeba cierpliwości - mówi Karina Gołąbek. - Proces trwa kilka lat.

Przede wszystkim chodzi o to, aby dzieci dotknięte autyzmem były po prostu spokojniejsze. - Przyjeżdżam tu z synem dopiero od kilku tygodni - informuje mama 6-letniego Dominika Antonina Mrówka. - Zajęcia wymuszają zaangażowanie różnych mięśni ciała, które zaczynają pracować. Ponadto pozwalają dziecku wyciszyć się i skoncentrować. To właśnie nieumiejętność skupiania się na danej rzeczy jest jednym z największych problemów dzieci z autyzmem. Po terapii, gdy tylko wsiadamy do samochodu, Dominik zmęczony i uspokojony niemal natychmiast zasypia.

Oprócz terapeutów równie istotną kwestią są zwierzęta. Nie każde z nich nadaje się do tego typu pracy. - Nie muszą być one jakoś specjalnie wyszkolone, ale bardzo spokojne - dodaje hipoterapeutka. - Dobór odbywa się drogą selekcji. Podstawą są spolegliwy i łagodny charakter.
Program z hipoterapii prowadzony będzie przez 14 miesięcy. - Koszty utrzymania zwierząt, to nie tylko zakup siana, owsa czy paszy treściwej - mówi s. Malska. - Do tego dochodzą jeszcze opieka weterynaryjna i kowalska. Ponadto w ramach tego projektu zatrudnione są cztery osoby. Całe przedsięwzięcie kosztuje 190 tys. zł. Terapia możliwa jest dzięki programowi, który finansuje PFRON. Zajęcia są bezpłatne.

Plotki, ciekawostki, moda, kuchnia, celebryci. Zobacz nasz serwis Styl życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska