Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z promu sołtys zrobi parkiet

Michał Szczęch 68 359 57 32 [email protected]
Aby zagłosować na Mieczysława Pawła Lisa, wystarczy wysłać SMS na numer 72069, wpisując w treść soltys.113
Aby zagłosować na Mieczysława Pawła Lisa, wystarczy wysłać SMS na numer 72069, wpisując w treść soltys.113 Michał Szczęch
Był prezesem OSP. Prowadził cztery kluby sportowe, niemal w każdej wiosce w gminie Maszewo. Teraz jest sołtysem Połęcka i mówi: - Choćbym miał stanąć na głowie, to muszę odmalować stary prom. Będzie z niego parkiet, jak się patrzy!

Na pytanie, ile lat jest sołtysem, Mieczysław Paweł Lis śmieje się i mówi, że nie pamięta. - Czas leci, ja robię swoje. Poza tym szczęśliwi czasu nie liczą - uważa gospodarz Połęcka.

To właśnie pan Mieczysław zajmuje w powiecie krośnieńskim drugie miejsce w plebiscycie "Gazety Lubuskiej" na Sołtysa 2012 Roku. Goni Renatę Stelmach, sołtyskę Gronowa. W ogólnej klasyfikacji (wojewódzkiej) M. Lis zajmuje miejsce tuż za podium.

- Bycie sołtysem to ciężki kawałek chleba - zwykł mawiać Mieczysław Lis. Bo i problemów na wsiach nie brakuje. Największe problemy w Połęcku to woda i prom, ten nowy. Bo stary stoi na brzegu i ma robić za parkiet. Wracając do problemów, przyjdzie powódź i Połęcko pływa. A jak jest woda za wysoka, albo zimą zetnie ją lód, prom nie chodzi i do Gubina trzeba jechać na okrętkę, przez Krosno Odrzańskie. Zamiast 20 kilometrów, ludzie robią wtedy jakieś... 60! Choć przydałby się most, to sołtys średnio wierzy, że taki powstanie. - No, może jak Nafta ruszy z wydobyciem ropy... - sugeruje.

Kolejna zagwozdka to rozsądny podział funduszu sołeckiego. W tym roku w Połęcku pieniądze pójdą na centralne w wiejskiej świetlicy (8 tys. zł), na zaplecze kuchenne i odmalowanie świetlicy (niemal 3 tys. zł), na utrzymanie zieleni i placu zabaw (ponad 1,6 tys. zł) oraz na organizację imprez kulturowo-plenerowych (1,5 tys. zł).

Następne bolączki sołtysa? - Zmobilizować ludzi - odpiera bez namysłu pan Mieczysław. Bo na wsi, jak to na wsi, wielkiej zgody nie ma. - Połęcko podzielone na dwa obozy, nie ma lekko - M. Lis zauważa jednak, że jest grupa ludzi, która, gdy trzeba, chwyci za łopaty i pomoże. Ta grupa ludzi to chociażby panie z Koła Gospodyń Wiejskich z prezeską Zofią Michalską na czele. Panie za łopaty co prawda nie chwytają, ale potrafią chwycić za wałek albo za garnek i pierogów nagotują na festyn, ciasta upieką. Ten festyn to Noc Świętojańska.

- Gotujemy też zawsze, jak pielgrzymka piesza idzie z Gubina do Rokitna, częstujemy pielgrzymów obiadem - opowiada Małgorzata Przybyła. Takie akcje, jak ta z pielgrzymami lub z festynem, zdaniem pani Małgorzaty są bardzo potrzebne. - Tworzymy tu małą społeczność, musimy się integrować, żyć w zgodzie.

O tę integrację o tyle coraz trudniej, że młodzi z Połęcka wyjeżdżają. Z. Michalska doliczyła się dziewięciu domów na sprzedaż. Ten sam problem widzi sołtys. Pytanie, jak znaleźć sposób, by młodych zatrzymać? Bo owszem, czysta wieś, nowy plac zabaw, remont świetlicy, wszystko to ważne. Ale młodzi wyjeżdżają za pracą. A jak wszyscy wyjadą, to panu Mieczysławowi nie będzie kogo limuzyną wozić. Ma taką specjalną, którą wozi młode pary do ślubu. Z pasji i z zamiłowania.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska