MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicze i niezwykłe miejsca w naszych lasach: Lasy wokół Międzyrzecza są jak forteca

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Ten bunkier miał bronić drogi do Sulęcina i przeprawy przez Strugę Jeziorną. Teraz jest jedną z turystycznych atrakcji - mówi Tadeusz Zieliński, strażnik leśny z Nadleśnictwa Międzyrzecz.
- Ten bunkier miał bronić drogi do Sulęcina i przeprawy przez Strugę Jeziorną. Teraz jest jedną z turystycznych atrakcji - mówi Tadeusz Zieliński, strażnik leśny z Nadleśnictwa Międzyrzecz. fot. Dariusz Brożek
W lasach koło Piesek czy Kurska można się natknąć na relikty z okresu ostatniej wojny. Bunkry, resztki obozów i most obrotowy to nie lada gratka dla miłośników fortyfikacji i mocnych wrażeń.

Front z betonu i stali

Front z betonu i stali

Największą atrakcją okolic są bunkry Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego (niem. nazwa - Die Festungsfront Oder Warthe Bogen - Front Ufortyfikowany Łuku Odry i Warty) wybudowane przez Niemców w latach 30. minionego wieku. Miały zabezpieczać wschodnią granicę III Rzeszy i drogę na Berlin. W centralnym odcinku między Staropolem i Kęszycą wybudowano ponad 20 potężnych bunkrów połączonych labiryntem podziemnych korytarzy o łącznej długości około 32 km. Podziemia można zwiedzać tylko w wyznaczonych miejscach pod opieką przewodników. Polecamy trasę turystyczna we wsi Pniewo. Szczegółowe informacje na temat zwiedzania i kontakt na stronie internetowej www.bunkry.pl.

Bunkier znajduje się tuż przy trasie 137, ale z drogi jest niewidoczny. Maskują go rosnące na poboczu drzewa i krzewy. Razem ze strażnikiem leśnym Tadeuszem Zielińskim przedzieramy się przez chaszcze. Żelbetowy obiekt ma dwie kondygnację. - Nie wolno wchodzić do środka/ To niebezpieczne. W klatce schodowej jest niezabezpieczony szyb wyjścia ewakuacyjnego. Dawniej chroniła go pancerna płyta. ale została zdemontowana i skradziona przez złomiarzy. Można wpaść do dziury i zrobić sobie krzywdę - ostrzega leśnik.

Koło bunkra zachował się betonowy próg. To stanowisko armaty przeciwpancernej, która miała bronić drogi i przeprawy przez płynącą obok Strugę Jeziorną.

- Jej komora znajdowała się w bunkrze, ale ogień prowadziła właśnie z tego stanowiska. Widząc zbliżającego się wroga załoga musiała wyciągnąć ją na zewnątrz - wyjaśnia Tomasz Błochowicz, przewodnik po Międzyrzeckim Rejonie Umocniony.

Znajdujemy się kilka kilometrów na zachód od Międzyrzecza, tuż za skrzyżowaniem 137 z drogami do Kurska i Kęszycy. Zmotoryzowani turyści mogą zostawić samochody na leśnym parkingu po drugiej stronie strumienia. Do bunkra jest stąd około 200 m. Żelbetowy obiekt był jednym z ogniw systemy fortyfikacji, które przeszły do historii jako Międzyrzecki Rejon Umocniony. Dojścia do niego broniły tzw. zęby smoka - betonowe i drewniane pale przed strumieniem. - W pobliżu jest więcej reliktów z ostatniej wojny - zaznaczają leśnicy.

Zimowa sypialnia nocków i gacków

(fot. fot. archiwum)

Zimowa sypialnia nocków i gacków

Na terenie międzyrzeckiego nadleśnictwa znajduje się największy w Europie Środkowej rezerwat nietoperzy. Utworzony został w 1980 r. w południowej części MRU, w 1998 r. rozszerzono go na całe podziemia. Zimuje tam kilkanaście spośród ponad 20 krajowych gatunków nietoperzy. M.in. bardzo rzadkie Nocki Bechsteina i Nocki Łydkowłose, które ujęto w Czerwonej Księdze gatunków zagrożonych. Jedyne latające ssaki oraz ich siedliska objęte są ścisłą ochroną. W styczniu 2010 r. naukowcy z kilku państw doliczyli się tam 31.120 nietoperzy. To o 6.573 mniej, niż trzy lata wcześniej. Spadek liczby zimowych lokatorów MRU budzi niepokój przyrodników z całej Europy.

Ściany bunkra mają kilkadziesiąt centymetrów grubości. Zdaniem przewodników po MRU, to tzw. panzerwerk klasy C. Czyli stosunkowo lekki obiekt o niewielkiej odporności na wybuchy pocisków dużego kalibru. Takie bunkry nazywano potocznie Hindenburgami - od nazwiska niemieckiego feldmarszałka z czasów pierwszej wojny i późniejszego prezydenta Republiki Weimarskiej Paula von Hindenburga.

Ruiny większych schronów znajdują się po drugiej stronie drogi. Obiekty zostały wysadzone po wojnie. Lepiej do nich się nie zbliżać, gdyż można wpaść do głębokich szybów po klatkach schodowych. Przyciągają jednak poszukiwaczy skarbów i mocnych wrażeń, którzy spuszczają się tam na linach i penetrują pobliskie lasy z wykrywaczami metalu. - Trzeba je zabezpieczyć, bo może tam dojść do tragedii - ostrzegają moi rozmówcy.

Lasy w trójkącie Międzyrzecz-Pieski-Kursko są wręcz naszpikowane obiektami militarnymi. Kilkaset metrów od bunkra za dawną bocznicą kolejową do Kęszycy Leśnej znajdują się fundamenty budynków. To ślady po dawnym obozie Pieskelager. W czasie drugiej wojny stacjonowali tutaj belgijscy renegaci z Legionu Walońskiego, którzy u boku Hitlera walczyli na froncie wschodnim. Ich baza znajdowała się w Regenwurmlager, czyli w obecnej Kęszycy Leśnej.

Rzeki wiją się wśród lasów

Rzeki wiją się wśród lasów

Coraz większą popularnością wśród miłośników czynnego wypoczynku cieszą się spływy kajakowe Obrą i Paklicą. Rzeki przecinają najbardziej malownicze zakątki Ziemi Międzyrzeckiej. Kończąc spływ Paklicą warto zwiedzić muzeum i zamek położone u jej ujścia do Obry. Płynąć Obrą w okolicach Międzyrzecza można zacumować kajaki w kilku przystaniach - w Obrzycach, Św. Wojciechu, w Gorzycy. Najciekawszy ale jednocześnie najtrudniejszy jest dolny odcinek jest rzeki poniżej Międzyrzecza. Obra meandruje wśród wzgórz i lasów, w wielu miejscach tarasują ją drzewa zwalone przez wichury i bobry. Szczegółowe informacje na temat spływów na stronie internetowej www.obra.pl.

W międzyrzeckich lasach jest więcej takich obozów. Następny znajduje się koło wsi Wysoka nad jez. Paklicko Małe. Turyści mogą się tam rozbić namioty na jednym z kilku biwakowisk utworzonych przez nadleśnictwo. Opłaty nie są wygórowane. Płacimy po 3,5 zł za osobę. Podobne stawki obowiązują za rozbicie namiotu i samochód. Jeśli ktoś lubi wygody i jest przygotowany na większe wydatki, może się zatrzymać w którymś z gospodarstw agroturystycznych, lub w pensjonacie na urokliwym cyplu wrzynającym się w akwen.

Będąc w Wysokiej warto zobaczyć kolejne zabytki z czasów ostatniej wojny. Za południowymi rogatkami wsi skręcamy w brukowaną drogę, która prowadzi do wjazdu do systemu podziemnych korytarzy w MRU. Dawniej kursowały tam pociągi, teraz wejście jest zablokowane potężną kratą. Tunel jest na tyle szeroki, że pod koniec wojny Niemcy przenieśli tam fabrykę produkującą części do silników lotniczych. Tokarki były ustawione przy ścianach, z drugiej strony znajdowało się torowisko.

Tutaj możesz rozbić namiot

Tutaj możesz rozbić namiot

Na terenie nadleśnictwa znajduje się kilka leśnych biwakowisk, gdzie można rozbić namiot. Do wszystkich można dojechać samochodem, położone są nad jeziorami - nad Paklickiem Małym koło Wysokiej, nad Zamkowym koło Gorzycy, dwa nad jez. Chycińskim koło Chyciny, nad jez. Lubikowskim koło Lubikowa. Woda w jeziorach nadaje się do kąpieli, to także wymarzone miejsce wypoczynku dla wędkarzy, zaś wczesną jesienią także dla grzybiarzy. Pola dzierżawią prywatne podmioty, które inkasują od turystów opłaty za pobyt. Płacimy po 3,5 zł dziennie od osoby oraz za namiot i samochód. Znajdują się tam kontenery na odpady, po uzyskaniu zgody dzierżawcy można tam rozpalić ognisko.

Przed wjazdem do podziemi zachowały się resztki betonowych obiektów. Oraz fundamenty kolejnego obozu. W czasie wojny mieszkali tam robotnicy przymusowi. Lekkiego życia nie mieli. Pień jednej z sosen owinięty jest drutem kolczastym. Drzewo wyrosło akurat pod ogrodzeniem...

Razem z T. Zielińskim idziemy wzdłuż Strugi Jeziornej. To jedno z najbardziej urokliwych miejsc na Ziemi Międzyrzeckiej. Potok wije się między stromymi skarpami. Dochodzimy do wiaduktu kolejowego wybudowanego w okresie międzywojennym. Struga płynie betonowym tunelem o długości około 40 m. Naszym następnym przystankiem jest most na tym strumieniu koło wsi Kursko. To arcydzieło inżynierii militarnej.

- Most obracał się wzdłuż kanału. To jedna z zapór hydrotechnicznych broniących przepraw na przedpolu międzyrzeckich bunkrów - mówi Piotr Rychlewicz, który pasjonuje się obiektami militarnymi.
Od kilku tygodni grupa zapaleńców z poznańskiej grupy EGOP naprawia maszynownię pod mostem. Chcą go uruchomić. Podobnie jak most na kanale Obry koło wsi Stary Dworek pod Bledzewem, który obrócili na początku maja. Na inne walory tego miejsca zwraca uwagę międzyrzeczanin Stanisław Cap, który organizuje spływy rzekami naszego regionu. - Odcinek od mostu do jeziora Kurskiego to jeden z najciekawszych szlaków kajakowych na Ziemi Międzyrzeckiej - zapewnia.

Tutaj możesz popływać

Nadleśnictwo Międzyrzecz położone jest na terenie sześciu gmin i dwóch powiatów - międzyrzeckiego i sulęcińskiego. Ma około 20,5 tys. hektarów powierzchni. Na jego terenie znajduje się kilka dużych kąpielisk. Największe z nich to Głębokie - około 4 km. na północ od Międzyrzecza przy drodze krajowej nr 3. Nad jeziorem jest pole namiotowe, kilka ośrodków i ponad 200 prywatnych domków. W czasie wakacji nad bezpieczeństwem kąpiących się tam osób czuwają ratownicy. Poza tym turyści mogą korzystać z kortów tenisowych, boisk do siatkówki plażowej i piłki nożnej. Jest plac zabaw dla dzieci, zjeżdżalnia, bary, sklepy oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska