Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wyborach samorządowych w Lubuskiem nie obyło się bez afer

Piotr Jędzura, Jakub Pikulik 68 324 88 46 [email protected]
Problemy pojawiły się w Nowogrodzie Bobrzańskim, w gminie Lubiszyn i Żarach oraz w Drzonkowie
Problemy pojawiły się w Nowogrodzie Bobrzańskim, w gminie Lubiszyn i Żarach oraz w Drzonkowie fot. archiwum
W Nowogrodzie Bobrzańskim, w jednym z okręgów może dojść do ponownych wyborów. W gminie Lubiszyn i Żarach trwa śledztwo dotyczące przekupstwa wyborczego. W Drzonkowie brakowało na części kart nazwiska jednego z kandydatów.

Przeczytaj też: Wybory samorządowe 2010 woj. lubuskie. Sprawdź wyniki wyborów w twoim mieście, powiecie i gminie (informacje na bieżąco)

Problem w Nowogrodzie Bobrz. powstał, gdy listy z okręgu nr 2 znalazły się w okręgu nr 3. Ruszyło głosowanie. Wtedy błąd wykrył Jan Nowicki, przewodniczący terytorialnej komisji wyborczej. - Powinny teraz odbyć się ponowne wybory, ale z udziałem niezależnej komisji bez członków z gminy Nowogród Bobrzański - mówi Nowicki.

Błąd jest dobrze znany w gminie. - Powstała prosta pomyłka, która gdyby została wykryta szybko, to nie byłoby żadnych problemów - mówi Grzegorz Jankowski, burmistrz Nowogrodu Bobrz.

Kłopot wyborczy dotyczy ulicy 9 Maja i dwóch bloków przy niej. Karty do głosowania trafiły nie do tych okręgów, do których powinny. W rezultacie wyborcy nie mieli nazwisk swoich kandydatów. - Do chwili wykrycia pomyłki wydano 33 takie karty. Jeśli jednak wpłynie protest, to trzeba będzie powtórzyć wybory na radnego w jednym z okręgów - mówi burmistrz Jankowski.

Zobacz też: Sejmik województwa lubuskiego - zobacz, kto będzie nami rządził

Nowicki zapewnia, że protest zostanie wniesiony. Wczoraj sprawa została również zgłoszona prokuraturze. Chodzi o sprawdzenie tego, czy nie doszło do celowej podmiany w listach.

Zdaniem burmistrza, zamieszaniu winne są dwie strony. - Osoba, która przygotowywała listy oraz komisja, która powinna szybko błąd wyłapać - mówi Jankowski.

Radna Antonia Ambroziewicz-Sawczuk z Drzonkowa pod Zieloną Górą zgłosiła problem braku nazwiska jednego z kandydatów w części kart wydawanych do głosowania. - Formularze z jego nazwiskiem były wyjmowane spod stołu dopiero po tym, jak ludzie zgłaszali uwagi. Mam na to oświadczenia wyborców - zapewnia i dodaje, że protest zgłosi w sądzie.

O sprawę z Drzonkowa zapytaliśmy Urszulę Zamiatałę, sekretarza gminy Zielona Góra. - Faktycznie mąż zaufania zgłosił w protokole dwie uwagi - informuje. Jedna dotyczyła osoby, która zgłosiła komisji brak jednej z kart do głosowania. - Pan ten jednak odszedł od stołu i wrócił po chwili twierdząc, że nie dostał jednej karty - wyjaśnia sekretarz Zamiatała.

Trudno teraz ustalić czy wcześniej dostał komplet. W drugim przypadku jednej karty zabrakło już podczas ich wydawania. - Została natychmiast uzupełniona, a uwaga trafiła do protokołu - mówi sekretarz gminy Zielona Góra.
U. Zmiatała zapewnia, że nie doszło do sytuacji, w której na karcie brakowało nazwiska jednego z kandydatów.
W Żarach zostało zatrzymanych dziewięć osób. - Prowadzimy śledztwo dotyczące przekupstwa wyborczego - informuje prokurator Grzegorz Szklarz z zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Więcej informacji na ten temat prokuratura jednak nie zdradza.

Afera wybuchła również w podgorzowskim Lubiszynie, gdzie głosy kupowało się za butelkę alkoholu.
Policjanci zatrzymali w sumie 15 osób. Według Doroty Dąbrowskiej z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie trzy z nich miały przekupywać, a 12 wyborców przyjąć łapówki w zamian za "głosowanie w określony sposób". - Jest nam po prostu wstyd. Taka afera w naszej gminie - mówią naszemu dziennikarzowi mieszkańcy Lubiszyna.

Wśród zatrzymanych znalazł się też jeden z czterech kandydatów na wójta. Po przesłuchaniu i wpłaceniu 5 tys. zł poręczenia majątkowego został wypuszczony. - Jeszcze raz oświadczam, że nie mam nic wspólnego z przestępczą działalnością nieodpowiedzialnych osób - napisał do naszej redakcji kandydat.

Tadeusz Piotrowski, obecny wójt ubiegający się o reelekcję, i Eugeniusz Leśniewski, który również kandydował na to stanowisko, w rozmowie z nami zapowiedzieli wczoraj, że do końca tygodnia złożą protest do komisarza wyborczego w celu unieważnienia wyników wyborów. Tadeusz Karwasz, który zdobył najwięcej głosów i wspólnie z zatrzymanym kandydatem awansował do drugiej tury, na razie wstrzymuje się z decyzją. - Podejmę ją dopiero po posiedzeniu naszego sztabu wyborczego, a więc najwcześniej w środę. Czekam na oficjalne potwierdzenie wszystkich informacji - mówi w rozmowie z nami Karwasz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska