Czytaj też: Dopalacze niemal go zabiły. Żyję, ale mam dziurę w głowie - mówi gimnazjalista
Około 17.00 wchodzimy do sklepu z dopalaczami na skwierzyńskim osiedlu domków jednorodzinnych. Szklane witryny stoją puste, w środku jest kilka osób. - Mieliśmy nalot, nie ma towaru, zamykają wszystkie sklepy z dopalaczami - mówi dziewczyna za ladą.
W około dziesięciotysięcznej Skwierzynie są dwa takie punkty. Drugi w bramie przy samym deptaku był nieczynny. Spotkaliśmy przy nim dwóch mężczyzn. - Sklep jest zamknięty, bo remontujemy schody. Ale na tysiąc procent nie sprzedawano w nim Tajfuna (o tym specyfiku piszemy poniżej - przyp. red.) - mówi jeden z nich.
Czytaj też: Sanepid i policja zamykają sklepy z dopalaczami w całym kraju
W Gorzowie popularny sklep z dopalaczami w centrum miasta jest zamknięty do odwołania. Drzwi są zaklejone taśmą z kartką z pieczątką inspekcji sanitarnej. W mieście policjanci ustalili 21 takich sklepów, w Zielonej Górze jest ich zaledwie sześć. - W całym województwie inspektorzy wraz z funkcjonariuszami od 15.00 sprawdzili ponad 50 sklepów - informuje Justyna Migdalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. - Podobne kontrole w naszym regionie były już we wrześniu.
Czytaj też: Śmierć jeździ na dopalaczu
Więcej o dopalaczach oraz akcji policji i sanepidu przeczytasz w poniedziałek, 4 października, w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?