Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąsiedzi protestują przeciwko gorzowskiemu krematorium. - To jest niebezpieczne! - argumentują ludzie

Renata Ochwat 95 722 57 72 [email protected]
Przeciwko krematorium protestują Danuta Żegilewicz i Katarzyna Żegilewicz-Zawadzka - na zdjęciu z dwuipółletnią córeczką Julią. Za ich płotem ma wyrosnąć krematorium.
Przeciwko krematorium protestują Danuta Żegilewicz i Katarzyna Żegilewicz-Zawadzka - na zdjęciu z dwuipółletnią córeczką Julią. Za ich płotem ma wyrosnąć krematorium. fot. Kazimierz Ligocki
- To okropne mieszkać obok takiego miejsca - mówi Katarzyna Żegilewicz-Zawadzka. Zapowiada, że zrobi wszystko, aby inwestycję zablokować. Administrator uspokaja, że to bezpieczne urządzenie.

- Wiem, że nie będzie leciał z komina czarny dym. Ale przy spaleniu ludzkich ciał wydzielają się przecież dioksyny, kadm, rtęć. To jest niebezpieczne - mówi Katarzyna Żegilewicz-Zawadzka, która z rodziną mieszka przy ul. Żwirowej tuż obok miejsca, gdzie ma stanąć krematorium.

To działa na nas

Zadzwoniła do nas, kiedy we wtorkowej "GL" przeczytała artykuł "Przy Żwirowej może będzie krematorium". Napisaliśmy tam o planach budowy miejsca do kremacji ludzkich ciał. - Zrobimy wszystko, aby tę inwestycję zablokować - mówi K. Żegilewicz-Zawadzka.

Rodzina Żegilewicz mieszka przy ul. Żwirowej od 1983 r. - Kiedy kupowaliśmy dom, to od cmentarza oddzielał na pas zieleni, który był ochroną dla nekropolii. Urzędnicy zapewniali nas, że nie ma żadnych planów powiększania - opowiada Danuta Żegilewicz, mama pani Katarzyny.

Potem wbrew obietnicom pas zlikwidowano, zieleń zniknęła, a tuż obok domu państwa Żegilewiczów stanęła siedziba firmy Products, która administruje cmentarzem i chce postawić krematorium, na działce tuż za płotem państwa Żegilewiczów.

- Prawo mówi o tzw. dobrym sąsiedztwie. Czy krematorium za płotem jest dobrym sąsiedztwem? Na pewno nie - mówią obie panie Żegilewicz. I wyliczają, że na pewno przez tę inwestycję spadnie cena ich domu, dzieci w szkole na pewno będą wyśmiewane. - Poza tym sama bliskość takiego miejsca na pewno nie wpłynie dobrze na nasze zdrowie, bo ja się będę cały czas zastanawiała, co tam się dzieje - mówi D. Żegilewicz. A jej córka dodaje, że nawet znajomych na grilla zaprosić się nie da, no bo jak, pod bokiem krematorium? Obie panie już rozmawiały z sąsiadami i wiedzą, że przeciwnych tej inwestycji jest znacznie więcej.

- A nie mogą tego krematorium postawić od strony poligonu, albo gdzieś na cmentarzu - pytają panie Żegilewicz. Zgodnie zapewniają, że zrobią wszystko, aby inwestycję zablokować.

Ale są też zwolennicy tej inwestycji. Na naszym forum Zainteresowany pisze tak: - Krematoria nie wytwarzają pyłów, gazów czy zapachów. W pewnym azjatyckim wysokorozwiniętym kraju, krematoria przy "okazji"... produkują prąd elektryczny, by obniżyć koszty. Właściciele okolicznych domów powinni bardziej martwić się o skażenie wód gruntowych, a nie powietrza. Miasto to nie park narodowy. Ja osobiście jestem chętny do skorzystania w przyszłości z usługi. Trzymam kciuki.

A Travian napisał: - No w końcu! Można się już zapisać na spopielenie?! Kiedy otwarcie?! Jak znam życie, to ktoś pewnie i tak bezsensownie to oprotestuje..., choćby dlatego, że będzie to przeszkadzać pingwinom odpoczywającym w Rospudzie - więc nie tak prędko. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu poczekam sobie.

W Szczecinie działa bez zarzutu

Cztery lata temu krematorium powstało w Szczecinie. - Kiedy zaczęliśmy je budować, nie było żadnych protestów. Ale prawda jest taka, że nasze leży na cmentarzu. A ludzie po sąsiedzku mieszkający żyją tu od lat i są przyzwyczajeni - mówi Magdalena Bąk, rzeczniczka Zakładu Usług Komunalnych ze Szczecina, który administruje szczecińskimi nekropoliami.

- Wiem, że ludzi jest trudno przekonać do takiej inwestycji, ale naprawdę nie ma się czego bać. Zabezpieczenia w tym przypadku są naprawę bardzo mocne - mówi M. Bąk. Dodaje, że jak pokazuje praktyka, tego typu obiekty są potrzebne, bo liczba pogrzebów, gdzie wolą chowanego jest kremacja, cały czas rośnie.

Zapytaliśmy Adriana Romaniszyna, administratora cmentarz, czy na obecnym etapie nie można by zmienić lokalizacji krematorium. - To raczej niemożliwe. Zapłaciliśmy ponad 600 tys. zł za te działkę, więc zmiana lokalizacji nie wchodzi w grę - tłumaczy. Dodaje, że rozumie sąsiadów. - Ale z drugiej strony oni za oknami mają cmentarz, stale odbywają się pochówki. Ci ludzie słyszą księdza, jak odprawia msze, widzą rodziny. To jest chyba bardziej uciążliwe - mówi. Dodaje, że krematorium to będzie ładny i nowoczesny budynek bez jakichkolwiek oznaczeń.

- Co więcej, jesteśmy przygotowani na posadzenie od razu wysokiej zieleni, która go zasłoni. Naprawdę nie powinien nikomu przeszkadzać - mówi A. Romaniszyn.

Zapytaliśmy Jolantę Hermę, dyrektor wydziału administracji budowlanej, czy mieszkańcy ul. Żwirowej mogą mimo wszystko zablokować budowę krematorium. - Jeśli inwestor spełni wszelkie wymagania prawa budowlanego, ja muszę wydać zgodę na inwestycję. Sąsiedzi mogą się od tej decyzji odwołać do wojewody a nawet pójść do sądu - mówi J. Herma. Tłumaczy, że na dziś za wcześnie na wyrokowanie w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska