Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Rzepina walczy o godne życie dla swojej niepełnosprawnej córki

Bożena Bryl, o95 758 07 61, [email protected]
- Ania ma tylko mnie, a ja bym chciała jej przychylić nieba, dać drobiazgi, o które prosi. Tylko, że na to nie mam - mówi Emilia Starosta.
- Ania ma tylko mnie, a ja bym chciała jej przychylić nieba, dać drobiazgi, o które prosi. Tylko, że na to nie mam - mówi Emilia Starosta. fot. Beata Bielecka
- Co z tego, że sąd zwiększył alimenty na niepełnosprawną Anię o 100 zł, skoro od komornika dostaję tylko 8,50 zł więcej - opowiada Emilia Starosta. - A liczyłam, że teraz będzie czasem na jakiś ciuszek dla córki - mówi ze łzami w oczach.

Pani Emilia z Rzepina samotnie wychowuje córkę, która urodziła się z wadami mnogimi. Ania skończyła 37 lat, ale nadal ma mentalność dziecka. Trzeba ją umyć, pomóc się ubrać, przypilnować z jedzeniem. - To jednak nie znaczy, że dziewczyna nie ma żadnych potrzeb - twierdzi matka. Mówi, że Ania bardzo lubi rysować, a kredki kosztują. Ogląda w telewizji seriale i domaga się ładniejszych ubrań. - Ostatnio poprosiła o pierścionek - pani Emilii łamie się głos, kiedy to nam opowiada. - Córka też, jak chyba każdy, lubi dobrze zjeść, a ja na to wszystko po prostu nie mam - mówi kobieta. Dlatego postanowiła zwrócić się do sądu o podwyższenie alimentów na córkę od byłego męża. - Te 120 zł, które dotąd dostawałam, nie starcza na wiele - podkreśla.

Większe alimenty...

Sąd przychylił się do prośby kobiety i 30 września podniósł alimenty dla Ani do 220 zł miesięcznie. Emilia Starosta bardzo na te pieniądze czekała. Tymczasem w październiku przyszedł przekaz od komornika, który egzekwuje alimenty z emerytury ojca Ani, jedynie na 115,49 zł. Niedługo potem komornik przysłał jeszcze 13,09 zł.
- Myślałam, że dostanę zawału, tak się zdenerwowałam. Przecież to odejmowanie od ust kalekiemu dziecku - oburza się E. Starosta. Jest przekonana, że resztę pieniędzy zabiera komornik na swoje uposażenie. - Dzwoniłam do Sulęcina, ale komornika nie było, a jego pracownica odesłała mnie do banku alimentacyjnego - opowiada kobieta. - A dlaczego ja mam tam iść? Przecież córka ma ojca, nosi jego nazwisko, na ma emeryturę - denerwuje się E. Starosta. Dodaje, że napisała w tej sprawie pismo do komornika, ale jeszcze nie dostała odpowiedzi.

...a pieniędzy mniej

Komornik Marcin Małuszek powiedział nam, że wyjaśnienie tej sprawy jest proste. Egzekwuje te pieniądze ze świadczenia zusowskiego. Potrącenie wynosi 144,79 gr. Choć wyrok sądu opiewa na 220 zł, to więcej zabrać nie może. Prawo mówi, że dłużnikowi wolno zająć 60 proc. dochodu, a 40 proc. należy pozostawić na życie. W tym konkretnym przypadku te 60 proc. wynosi właśnie niespełna 145 zł.
M. Małuszek zapewnia, że to nie znaczy, że niewypłacone pieniądze przepadają. Dłużnikowi rośnie kwota zaległości wraz z odsetkami i jeśli jego dochód się zwiększy, to dług zostanie ściągniety.
Emilia Starosta załamuje ręce. - To ja tych pieniędzy już nigdy nie zobaczę! Po co mi było chodzić do sądu, po co żyć nadzieją na lepsze życie dla mojego dziecka? - rozpacza.

Jest na to rada

Zadzwoniliśmy do szefowej Ośrodka Pomocy Społecznej w Rzepinie Wandy Radzik i zapytaliśmy, co w tej sytuacji można zrobić. Okazało się, że jest wyjście z tej sytuacji.
- Tej pani brakuje 13 zł do limitu, określonego dla osób, które mogą ubiegać się o pieniądze z funduszu alimentacyjnego, więc może z niego skorzystać - mówi kierowniczka OPS-u. Trzeba tylko złożyć do nas wniosek na specjalnym formularzu (u nas do pobrania) razem z wyrokiem sądu o podwyższeniu alimentów i zaświadczeniem od komornika o niemożności egzekwowania alimentów od ojca dziewczyny do zasądzonej kwoty - tłumaczy W. Radzik.
Jeśli te dokumenty E. Starosta przedłoży, to wtedy opieka społeczna będzie jej dopłacała różnicę, czyli w tym przypadku około 75 zł miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska