Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peja i pobicie chłopaka na koncercie. Magistrat żąda wyjaśnień od organizatora i ostrzega innych przed Peją (szczegóły)

(pij)
Peja na scenie
Peja na scenie
Magistrat zażądał wyjaśnień od Aspe. - Czekamy na pisemną odpowiedź, dotyczącą tego, dlaczego policja i miasto nie zostały poinformowane o incydencie przez organizatora imprezy - mówi T. Nesterowicz. Dotarliśmy do pobitego 16-latka. Jego rodzice nie wyrazili zgody na rozmowę.

Odbyło się spotkanie z przedstawicielami organizatora Winobrania firmą Aspe. - Takie zdarzenie nie powinno mieć miejsca, a to co się stało jest bulwersujące - mówi Tomasz Nesterowicz, kierownik biura prezydenta Zielonej Góry.

Sprawa dotyczy pobicia 16-latka podczas koncertu Pei w sobotę w Zielonej Górze. Raper podjudzał tłum ze sceny do tego, żeby pobili uczestnika jego koncertu. Przeklinał i zachowywał się wulgarnie.

Magistrat czeka na wyjaśnienia

Magistrat zażądał wyjaśnień od Aspe. - Czekamy na pisemną odpowiedź, dotyczącą tego, dlaczego policja i miasto nie zostały poinformowane o incydencie przez organizatora imprezy - mówi T. Nesterowicz.

Oprócz tego do Stowarzyszenia Prezydentów, Burmistrzów i Wójtów Województwa Lubuskiego został wysłany list. - Prezydent Janusz Kubicki ostrzega włodarzy, że w czasie koncertu rapera Peja może dojść do podobnych incydentów - wyjaśnia Nesterowicz.

Prawnicy miasta wyślą do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie, do którego mogło dojść podczas koncertu. - Sprawdzają również wszelkie prawne możliwości wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec organizatora koncertu włącznie z odszkodowaniem - zapewnia Nesterowicz. Dodaje, że konsekwencje muszą zostać wyciągnięte, bo sprawa jest niezwykle bulwersująca. T. Nesterowicz nie rozumie dlaczego sprawcy pobicia nie zostali zatrzymani podczas koncertu, natychmiast po zajściu. - Poszli sobie spokojnie do domów - mówi szef biura prezydenta Zielonej Góry.

To przestępstwo

- To jest przestępstwo - tak prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki nazywa zachowanie rapera podczas sobotniego koncertu Pei. Informuje również, że do prokuratury zostało już wysłane pismo zgłaszające przestępstwo. - Jak inaczej nazwać takie zachowanie? To nie jest człowiek. Co by było gdyby to indywiduum krzyknął ze sceny rzucajcie kamieniami czy spalcie go - mówi prezydent Kubicki.

J. Kubicki zapewnia wyciągnięcie wszelkich konsekwencji wobec organizatora imprezy. Jest również zdziwiony brakiem informacji o zajściu ze strony agencji organizującej imprezę. - Choćby pięć procent lojalności wymaga poinformowanie nas o tym, co się tam stało - mówi J. Kubicki.

Kubicki dziwi się brakiem reakcji podczas zajścia. - Powinien zostać wyrzucony z koncertu po takim zachowaniu - prezydent mówi z oburzeniem. Prezydent ostrzegł już innych włodarz miasta w kraju przed raperem. - Zaapelowałem o zaniechanie korzystania z jego usług - mówi J. Kubicki.

Peja nie odbiera telefonu

Wojciech Załustowicz przedstawiciel firmy Aspe, która organizowała Winobranie w Zielonej Górze zapewnia, że organizator ze swojej strony zrobił wszystko co powinien. - Pobitemu udzielono pierwszej pomocy natychmiast po zdarzeniu - mówi W. Załustowicz.

Dlaczego jednak, nie poinformowano o zdarzeniu policji i władz miasta? - Tego typu zdarzenia zgłasza osoba poszkodowana, a ta zgłosiła się na policję dopiero wczoraj - odpowiada W. Załustowicz i dodaje, że ze strony firmy Aspe wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Na koncercie był samochód monitorujący. - Materiały, które zarejestrował zostały przekazane policji - mówi W. Załustowicz.

Aspe próbuje skontaktować się z Raperem. - Peja ani osoba odpowiedzialna za organizację jego koncertów nie podnosi słuchawki - mówi W. Załustowicz. Organizator zapewnia, że zostaną wyciągnięte konsekwencje w związku z incydentem. Dodaje, że to pierwszy tego typy przypadek podczas wszystkich imprez dotychczas organizowanych przez Aspe.

Rodzice pobitego milczą

Pobity na sobotnim koncercie chłopak to szesnastolatek z Żagania. Jest uczniem pierwszej klasy liceum ogólnokształcącego Żaganiu. Wczoraj był w szkole, jak określili w rozmowie z nami niektórzy nauczyciele (zastrzegając sobie anonimowość), był pokiereszowany, ale nie wyglądał najgorzej.

Dopiero od kilkunastu dni jest uczniem LO, więc pracownicy szkoły za dużo nie mogą o nim powiedzieć. - Ale czasami lubi się postawić, coś tam odpyskować. Jednak u nastolatków to dziś typowe - komentują nasi anonimowi rozmówcy.

Próbowaliśmy porozmawiać z pobitym nastolatkiem, ale jego rodzice nie wyrazili na to zgody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska