MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komputer na wakacjach

(bat, decha, kali)
GRAŻYNA RYMASZEWSKA
Policyjna akcja przeciwko użytkownikom nielegalnego oprogramowania wywołała panikę.

Zdaniem zielonogórskich internautów winna wszystkiemu jest... prezydent Bożena Ronowicz.
- Kilku kumpli z pracy wpadło - mówi 42-letni Karol, urzędnik na stanowisku. - Już dysk wykręciłem, tak na wszelki wypadek.
Atmosfera udziela się wielu mieszkańcom Zielonej Góry.
- Policjanci są z Gorzowa Wlkp., więc nie będą mieli żadnych skrupułów - twierdzą spanikowani komputerowcy.

Komputer na wakacjach

- Rozumiem, gdy ktoś na piratach zarabiał. Ale zwykłych szaraczków, którzy chcą poserfować po internecie powinni zostawić w spokoju - żali się 15-letni Sebastian. - Rodzice tak się przejęli, że wywieźli komputer do cioci.
Panika nie ominęła także studentów Uniwersytetu Zielonogórskiego.
- Dziś komputer to jak kiedyś podręcznik - przekonuje Grzegorz, student informatyki. - Gdyby programy były tańsze albo Polacy więcej zarabiali, nie musieliby korzystać z piratów. Jego kolega, Filip, przyznaje, że przegrał wszystko co trzeba na płyty i wyczyścił dysk.
- Niektóre ćwiczenia są takie, że musimy korzystać z piratów. Inaczej się nie opłaca - dodaje studentka (nawet imienia nie zdradza).
W akademikach nie bardzo chcą rozmawiać z dziennikarzami. - Napiszecie i rzeczywiście zrobią na nas nalot - mówią. - Niech się zajmą poważnymi przekrętami i aferami gospodarczymi.

To wina prezydent?

W nocy z czwartku na piątek użytkownicy kont na zielonogórskich serwerach otrzymali wiadomość. "Okazało się, że to pani prezydent miasta nakazała policji przeszukanie placówek mieszkalnych zwykłych obywateli z tegoż powodu, że był na nią komunikat w internecie. To właśnie pani prezydent była powodem skonfiskowania kilkunastu komputerów niewinnym osobom, które brutalnie przeszukane i zgnębione przez siłę wyższą zmuszone były do oddania jedynego okna na świat" - głosił list.
Taką wiadomość wielu zielonogórzan znalazło w swoich skrzynkach. Naszą redakcję też internauci zasypali listami w tej sprawie. "Jak pani prezydent chce, żeby miasto miało legalne oprogramowanie, to niech miasto da je mieszkańcom za darmo" - pisali zielonogórzanie.
W magistracie nie chcą komentować internetowej akcji.
- To absurd - mówi dyrektor gabinetu prezydent Elżbieta Polak. Prezydent Bożena Ronowicz wcześniej była obiektem wielu negatywnych i obraźliwych komunikatów zamieszczanych w internecie. Sprawą magistrat zainteresował prokuraturę. Może więc to zemsta internautów?

Mogą zastukać

- To nieprawda, nie działamy na czyjeś zlecenie - denerwuje się Zbigniew Kołecki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. - Prowadzimy walkę z piratami komputerowymi i będziemy ją prowadzili. Nasza komórka walki z piratami działa i należy się liczyć z kolejnymi operacjami. Nikt, kto używa piratów, nie może czuć się bezpiecznie.
Niedawno słysząc stukanie do drzwi pokoju w akademiku jeden ze studentów wyrzucił swój komputer przez okno.
- Uczelnia ma podpisaną umowę z policją, która może w każdej chwili bez pozwolenia wejść do uniwersytetu czy akademików - podkręcają się nawzajem studenci.
Tymczasem umowa dotyczy tylko narkotyków. W sytuacji, kiedy nie będzie można skontaktować się z rektorem, policja może wejść na teren uczelni bez pozwolenia.
Także we własnym domu musimy liczyć się z wejściem policjantów nawet bez polecenia prokuratora. Aby zabezpieczyć dowody przestępstwa funkcjonariusz może przeprowadzić przeszukanie okazując nakaz wydany przez kierownika jednostki lub okazując legitymację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska