W sierpniu ub.r. wojewoda lubuski Władysław Dajczak wydał zarządzenie zastępcze, na mocy którego wygaszony został mandat radnego sejmiku województwa Jerzego Wierchowicza. Powodem było dorabianie przez niego w marszałkowskiej spółce, czego zabrania prawo, a za co ten wystawiał faktury oraz pobierał wynagrodzenie. Jest to złamanie przepisów antykorupcyjnych, które zawarte są w ustawie o samorządzie wojewódzkim.
Stwierdzam wygaśnięcia mandatu radnego Sejmiku Województwa Lubuskiego Pana Jerzego Wierchowicza – napisał wojewoda lubuski Władysław Dajczak. - Radny Jerzy Wierchowicz na podstawie zawartej umowy zlecenia reprezentował jako profesjonalny pełnomocnik Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie za którą to usługę wystawił fakturę VAT i otrzymał umówione wynagrodzenie – uzasadnił swoją decyzję.
Decyzja poprzedzona była liczną korespondencją pomiędzy wojewodą, a Urzędem Marszałkowskim i Sejmikiem Wojewódzkim. Niestety, politycy Koalicji Obywatelskiej oraz Bezpartyjnych samorządowców robili wszystko, aby radny nie poniósł konsekwencji za swoje działania.
Zarówno Przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego Pan Wacław Maciuszonek, jak i Marszałek Województwa Lubuskiego Pani Elżbieta Polak nie współpracowali w dostateczny sposób z organem nadzoru i nie realizowali w pełni uprawnienia organu nadzoru do żądania informacji i danych – skonstatował wojewoda.
Okazuje się, że decyzja wojewody też nie zakończyła kariery radnego, który złamał przepisy antykorupcyjne. Skorzystał ze swojego prawa i odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie zawnioskował o wyłączenie wszystkich sędziów i asesorów, co spowodowało przekazanie sprawy do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Skarżący złożył wniosek o wyłączenie sędziów i asesorów WSA w Gorzowie Wielkopolskim, uzasadniając go faktem, że jego żona, obecnie sędzia w stanie spoczynku, orzekała w tym sądzie – poinformował Jarosław Czarnota z Wydziału Informacji Sądowej NSA.
Procedowanie wniosku trwało ponad pół roku, najpierw w Gorzowie, a następnie w Warszawie. Kilka dni temu zapadła decyzja.
NSA wyznaczył Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu do rozpoznania wniosku, który złożył pan Jerzy Wierchowicz – poinformował J. Czarnota.
To oznacza, że decyzja o tym, czy polityk KO straci mandat radnego, może zapaść jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w których polityk KO zamierza ubiegać się o mandat poselski.
On sam broni się, twierdząc, że dorabiając w marszałkowskiej spółce, nie złamał prawa. Tłumaczył to w sposób, który w polskiej polityce nie ma precedensu.
Trzeba na sprawę patrzeć przez pryzmat ducha prawa. Jeśli nie ma szkodliwości społecznej, nie może być sankcji wygaszenia mojego mandatu – tłumaczył podczas sesji sejmiku.
Praktyka sądów w podobnych sprawach jest jednoznaczna: potwierdzają decyzje wojewodów w sprawie wygaszania mandatów nawet wtedy, gdy politycy nie pobrali wynagrodzenia.
Jerzy Wierchowicz nie jest osobą bez świadomości prawnej, dlatego jego działanie wzbudziło wśród lubuskich polityków przede wszystkim zdziwienie. Jest prawnikiem i byłym sędzią Trybunału Stanu. Ta sprawa nie jest dla niego dobrą rekomendacją jako kandydata w wyborach parlamentarnych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?