Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Może uratujemy życie Madzi

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
Od kilku dni Madzia leży w izolatce na oddziale dziecięcym zielonogórskiego szpitala.  Właśnie wróciła z kolejnej chemioterapii.
Od kilku dni Madzia leży w izolatce na oddziale dziecięcym zielonogórskiego szpitala. Właśnie wróciła z kolejnej chemioterapii. fot. Paweł Janczaruk
Jeszcze rok temu Madzia miała czuprynkę blond włosów. Roześmiana stawiała pierwsze kroki, tyle było w niej radości. I życia.

Jej bliźniacza siostra Marcelinka, która na świat przyszła w drugiej kolejności była mniejsza, rosła wolniej...

Dziś Marcelina jak iskra biega po pokoju, taki z niej wyrósł łobuz. Jest silna, zdrowa i już dawno przerosła siostrę. - Policjantką pewnie zostanie - wzdycha Anna Teląszka, mama bliźniaczek, która dla Marceliny ma coraz mniej czasu. Bo musi zajmować się Madzią. A Madzia siedzi cicho na szpitalnym łóżku i po raz kolejny zmaga się z życiem.

Nie ma już blond czuprynki, rzadko się uśmiecha, radość gdzieś się wypaliła. I tylko czasami tuli do siebie ulubioną laleczkę...- Przez tę chorobę, jakby wydoroślała... - zauważa Anna. - Myślę, że zostanie lekarzem i będzie kiedyś leczyła dzieci chore na raka...

Wróciła z kolejnej chemii

.

Przez tę chemię mówi mniej i niewyraźnie, a była gadułą - mówią rodzice Madzi
(fot. fot. Paweł Janczaruk)

- Tata, tata - Madzia woła na nasz widok. I paluszkiem pokazuje pana Romana, który właśnie wstał z kolan, bo bawił się z córeczką. Jakby chciała powiedzieć: to kochany tata, który się mną opiekuje. - Mama, mama... - cieszy się na widok Anny, która właśnie weszła do sali.

- Przez tę chemię mówi mniej i niewyraźnie, a była gadułą większą od Marcysi - Anna bierze córeczkę na ręce.

Od kilku dni Madzia leży w izolatce na oddziale dziecięcym zielonogórskiego szpitala. Właśnie wróciła z kolejnej chemioterapii. W Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie przeszła już 15 takich zabiegów. Pojawiły się powikłania, trzeba było przetaczać krew, podać osocze i antybiotyki. - Jej stan jest bardzo poważny - przyznaje pediatra Leszek Karolewicz. - Organizm nie ma czym się bronić, każda infekcja zagraża życiu. Nie wolno jej odwiedzać.

Madzia od roku choruje na rzadką odmianę nowotworu naczyń nerkowych - nauroblastomę.

- To naprawdę ciężka i bardzo rzadka choroba - przyznaje dr Róża Poźniak-Balicka, specjalista onkolog. - Rokowania mogą być różne i trudno cokolwiek przewidzieć.
Rak spadł na Madzię nagle.

Dokładnie 1 listopada zeszłego roku. Zaczęło się od gorączki, potem wizyta w szpitalu i skierowanie do Centrum Zdrowia Dziecka. Okazało się, że są przerzuty do oczodołów i kości ciemieniowej czaszki. - Od tamtej pory Warszawa stała się naszym drugim domem - mówi Roman. - Musimy wozić Madzię na chemię nawet kilka razy w miesiącu, w domu zmieniamy opatrunki, przepłukujemy komorę sercową...

- A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mamy czasu dla Marcysi - dodaje Anna.

Jedno marzenie: normalnie żyć

.

Losem rodziny Teląszków przejęci są pracownicy firmy P.W. "RPR" z Zielonej Góry (Rudolf Piotr Różański), w której Roman pracuje jako placowy. Zbierają pieniądze na wyjazdy do kliniki w Warszawie, na codzienną kurację dziewczynki.

To wszystko kosztuje, a Teląszkowie do zamożnych nie należą. Anna pracować nie może, Roman zarabia tyle, ile wydać musi na ratowanie córeczki. Dramat Madzi wstrząsnął mieszkańcem Drożkowa (chce pozostać anonimowy). Przekazał na licytację kartę telefoniczną wykonaną z 24 karatowego złota.

Osiem lat temu wykupił ją za 7 tyś zł podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Teraz przekazał ją dla Madzi. Karta wystawiona jest na allegro, ale nikt nie chce jej wykupić. W czwartek otrzymaliśmy rozpaczliwego maila od Katarzyny Wlazły, pracownicy P.W "RPR": " Proszę nam pomóc. Proszę nie odmawiać. Jesteście naszą ostatnią nadzieją" - napisała.

- Jesteśmy poruszeni ciężką sytuacją tej rodziny - opawiada pani Katarzyna - To wspaniali, skromni, młodzi ludzie, którzy nigdy o nic nie proszą. Serce boli, gdy patrzę na ich dramat, tak ciężko walczą o życie Madzi... Jestem szczęśliwa, że gazeta tym się zajęła. Gdy Roman przyszedł wczoraj do pracy, był taki rozpromieniony, że ktoś coś robi...

Pierwszy raz od miesięcy uśmiechał się... A ja wierzę, że są ludzie dobrego serca, którzy zareagują na ich sytuację... Wspaniali ludzie... Tylko, żeby Madzia była zdrowa.

Roman Teląszka sadza córeczkę na kolanach. Zamyśla się na chwilę... - Marzę tylko o jednym: żebyśmy któregoś dnia mogli normalnie żyć.

Pomóż Madzi

Madzia jest pod opieką fundacji "Nasze Dzieci". Jej konto jest puste.

Pieniądze można wpłacać: 76 1240 1109 1111 0010 1163 7630, koniecznie z dopiskiem "dla Madzi Telążek. Liczy się każda złotówka

http://www.naszedzieci.org.pl

Strona Madzi:

http://trendo.pl/pomoc_dla_magdy/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska