MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żyją jak w skansenie

Stefan Cieśla
- Gotujemy na gazie z butli, palimy w piecach drewnem, wodę w studniach mamy skażoną, a szamba jeszcze poniemieckie- mówią (od lewej) Dawid Budny, Edward Cyganiak i Dariusz Wojtaś.
- Gotujemy na gazie z butli, palimy w piecach drewnem, wodę w studniach mamy skażoną, a szamba jeszcze poniemieckie- mówią (od lewej) Dawid Budny, Edward Cyganiak i Dariusz Wojtaś. fot. Krzysztof Tomicz
- Dla nas Gorzów kończy się na przejeździe kolejowym. Nie mamy wody, kanalizy, gazu, ani porządnej ulicy - wyjaśnia Dawid Budny z ul. Warzywnej.

Pętla tramwajowa na Wieprzycach, budynek dworca, zatłoczona ul. Kostrzyńska, tory kolejowe - to jeszcze miasto. Za torami jest klepisko ul. Warzywnej, Rzecznej, Wiśniowej i kilkanaście otoczonych kwitnącymi sadami zabudowań.- W sąsiednich wioskach mają lepiej. O nas miasto zapomniało - mówi z żalem Edward Cyganiak z ul. Warzywnej.

Papierowe obietnice
Joanna Michałowska z ul. Rzecznej uzbierała grubą teczkę korespondencji z miastem w sprawie budowy sieci wodnej i kanalizacyjnej. Cyganiak przypomina, że o gaz walczyli już 15 lat temu. - Powołaliśmy społeczny komitet gazyfikacji. Ludzie z komitetu zdążyli już umrzeć, a my nadal palimy w piecach drewnem lub węglem - mówi.

.

Jesienią 2004 r. w ludzi weszła nadzieja, bo prezydent Jędrzejczak odpisał, że w 2005 r. rozpoczną się przygotowania do budowy wodociągu i kanalizy. Minął rok i jesienią 2005 r. dowiedzieli się, że rozpoczęto ,,postępowanie administracyjne w sprawie ustalenia warunków zabudowy kanalizacji i wodociągu’’. - W styczniu 2006 r. dostaliśmy nawet decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji - wyjaśnia Michałowska.

Ścieżki do magistratu wydeptywał też Dariusz Wojtaś z ul. Warzywnej. - Byłem dwa lata temu w inwestycjach i powiedzieli, że zbudują za dwa lata. Poszedłem w tym roku i znowu usłyszałem, że za dwa lata - mówi. J. Michałowska dała do zbadania wodę, jaką mają w studniach. - Np. norma dla manganu wynosi 0,05, a u mnie było 1,26. Dla bakterii norma po 24 godzinach od pobrania wynosi 20, a u mnie było 150. Po 72 godzinach norma wynosi 100, a u mnie, jak napisali, było nie do policzenia - pokazuje analizy. Ona i sąsiedzi wodę do picia kupują w butelkach.

Słowo naczelnika
- Zabudowania przy Warzywnej i Rzecznej stoją niżej, dlatego tam zbudować trzeba osobną przepompownię i sieć kanalizacyjną. A wodę pociągnąć trzeba od Kostrzyńskiej - wyjaśnia Zenon Kaczmarek, dyrektor techniczny Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Jak tłumaczy, takich miejsc ze studniami i szambami jest w mieście jeszcze dużo, dlatego postanowiono budować sieci za unijne dotacje. - Przygotowywaliśmy projekty i decyzje, ale i tak trzeba było czekać na pieniądze, aby rozpocząć roboty - dodaje.

Ul. Warzywna i Rzeczna projekt i pieniądze mają już zaklepane. Kanalizację o długości 600 metrów dostanie tylko Warzywna, wodociąg długi na 1240 metrów zbudowany zostanie na obu ulicach. Koszt kanalizy 632 tys. zł, wodociągu 885 tys. zł. Termin budowy? - Pierwsze półrocze, nie pierwszy kwartał 2011 r. - zapowiada i poprawia się za chwilę Władysław Żelazowski, naczelnik miejskiego wydziału inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska