MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zrobimy z rynku cacuszko

Dariusz Chajewski
Kamienica przy Klasztornej była zamieszkana jeszcze w latach 50. Jak tłumaczy Zdzisław Szukiełowicz, dziesięć lat później została z niej już tylko fasada. Zakończony remont ją uratował.
Kamienica przy Klasztornej była zamieszkana jeszcze w latach 50. Jak tłumaczy Zdzisław Szukiełowicz, dziesięć lat później została z niej już tylko fasada. Zakończony remont ją uratował. fot. Paweł Janczaruk
Kożuchowianie mają nadzieję, że remont fasady budynku przy Klasztornej to zapowiedź lepszych czasów dla zabytków.

Przez lata widokiem, który najbardziej zapamiętywano z Kożuchowa, była... samotna, waląca się elewacja. Tak, tak, elewacja, gdyż tylko frontowa ściana pozostała z pięknej kamieniczki. Dziś już także sama elewacja warta jest zapamiętania.

- Jej odnowienie kosztowało 25 tys. zł - mówi Zdzisław Szukiełowicz z Towarzystwa Miłośników Ziemi Kożuchowskiej. - 20 tys. pochodzi z kasy miasta, 5 tys. dodała konserwator zabytków.

Kawałki renesansu

Przy okazji elewacja została starannie zbadana. Okazuje się, że datowana na XVIII wiek budowla nosi ślady wcześniejszej, być może renesansowej konstrukcji. Wiadomo także, że inny był kształt okien, w innym miejscu były drzwi. Gruntownemu odnowieniu poddano figury św. Piotra i Pawła, a także inne zdobienia, a których doszukano się odniesień do Pisma Świętego. O skali pracy może świadczyć fakt, że figury zachowane były ledwie w 40 proc.

Tyle od frontu. Teraz przydałaby się otynkowanie fasady od zaplecza. Natomiast o ewentualnej odbudowie zniszczonej w latach 60. kamienicy nikt nie myśli. Przed zawaleniem skutecznie chronią ją wykonane w latach 90. odciągi.

Towarzystwo Miłośników Ziemi Kożuchowskiej ma kolejny plan. Teraz chciałoby się zająć zabytkowymi figurami Marii i św. Jana Nepomucena. Jednak już wiadomo, że ze względów własnościowych będzie się musiało za to wziąć miasto, gdyż tylko ono może zabiegać o wsparcie finansowe renowacji tych zabytków.

Ukryty rarytas

Dla historyków kożuchowska starówka stanowi rarytas. Z pierwotnych 34 kamieniczek otaczających rynek przetrwały 24, pierzeje zachodnia i południowa są niemal oryginalne. Rynek mógłby stać się wypieszczoną bombonierką, podobną do tej, którą udało się zrobić w Bytomiu Odrzańskim.

- Przyznam się, że nie jeżdżę do Bytomia, aby się nie denerwować - przyznaje Szukiełowicz, który jest także społecznym opiekunem kożuchowskich zabytków.
Bytomiowi przygląda się natomiast burmistrz Andrzej Odważny. Jednak cudów nie obiecuje, przynajmniej na razie.

- Przez pierwsze lata u naszych sąsiadów z Bytomia także nic nie było widać, wyglądało, jakby nic się nie działo - tłumaczy. - Burmistrz Jacek Sauter wytłumaczył mi, że najpierw robiono wszystko co w ziemi. Później zaczęto pracować nad elewacjami.

"Wszystko co w ziemi" to cała infrastruktura. Od tego rozpoczęty zostanie startujący w tym roku z kopyta program rewitalizacji starówki. Jednocześnie remontowane będzie lapidarium oraz fortyfikacje. Wszystko przy wsparciu unijnych pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska