- Skąd pomysł, by w karczmie otworzyć wystawę strojów ludowych?!?
- Na tych terenach żyjemy już 70 lat i należy zacząć budować naszą tradycję gorzowską. Po-wstała w Gorzowie fajna biblioteka, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, do tego mamy teatr, muzeum. Są więc przyczynki do tego, żeby to miasto miało intelektualne zacięcie. My też chcieliśmy mieć swój wkład w życie intelektualne Gorzowa. My, którzy tu żyjemy, jesteśmy tyglem kulturowym. Tu mieszkają przecież całe kresy wschodnie, są ludzie z Wileńszczyzny, Białorusi, Polesia, Wołynia. Każdy z nich wniósł tutaj swój element kulturowy.
- Czyli nie mamy co żałować, że brak nam tu rdzennej wielowiekowej polskiej kultury? Mamy za to bogactwo innych...
- Nie ma czego żałować, bo czego mamy się wstydzić. Ludzie byli skazani na Ziemię Lubuską po przymusowych przesiedleniach, ale to się chyba bardzo dobrze skończyło. Patrząc na to, jak wojują ze sobą Rosjanie z Ukraińcami, to jakby jeszcze wsadzić do tego Polaków, Cyganów, Żydów, byłoby gorzej niż na Bałkanach. Historia była okrutna, ale to dobrze, że tutaj mieszkamy. Nie zapominajmy, że poprzedni mieszkańcy tych terenów zostawili nam wiele ciekawych zabytków. Mamy wczesne kościoły romańskie w Wojcieszycach, Wawrowie, Marwicach, Mironicach. Mymy wspaniały Kościół Zgody (czyli Biały Kościółek - dop. red.), w którym modliły się wszystkie religie. To miasto ma wspaniałą kulturę i nie mamy się czego wstydzić, tylko z głębokim ukłonem poszanować to i budować własną kulturę.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy regionu w poniedziałek 7 grudnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?