Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znika powoli linia kolejowa z Głogowa do Sławy

TOMASZ KRZYMIŃSKI 0 76 835 81 11 [email protected]
Szyny kolejowe z całego szlaku pomiędzy Krzepielowem a Sławą są ściągane do tej pierwszej miejscowości. Tam ekipy tną je na kawałki i wywożą.
Szyny kolejowe z całego szlaku pomiędzy Krzepielowem a Sławą są ściągane do tej pierwszej miejscowości. Tam ekipy tną je na kawałki i wywożą. fot. Tomasz Krzymiński
Znika nie za sprawą złodziei złomu, a PKP. Kolejarze sprzedali szlak firmie z Gubina na złom.

Od kilku dni ekipy rozbierają szyny, ciężki sprzęt ściąga je do Krzepielowa. Tam są cięte na mniejsze kawałki, ładowane na ciężarówki i wywożone do huty na przetopienie.

Temu przedsięwzięciu przyglądają się mieszkańcy, których bardzo zaskoczyło posunięcie PKP. - Tory leżały i jeść nie wołały - stwierdza jeden z mieszkańców Krzepielowa. - Liczyliśmy, że może kiedyś pociągi tu wrócą, ale teraz wiadomo, że nie ma na to już szans. Widać kolej szuka kasy wszędzie.

- Niestety dowiedziałem się o tym, gdy linia już była sprzedana. W przeciwnym razie próbowałbym coś zmienić - mówi miłośnik pociągów Sławomir Fedorowicz, który próbował urządzić tam kolej drezynową. - Może pomógłby konserwator zabytków? Tylko czy to i tak by coś dało, skoro złomiarze rozkradli już znaczną część elementów torowiska?

Zabytki ocalały

Ekipy rozbierają linię od granicy z województwem dolnośląskim. - Od miejscowości Krążkówko, aż do Kolska, czyli jakieś 27 kilometrów - wylicza S. Fedorowicz. - Linia powstała w 1913 r., a pociągi na tej trasie przestały jeździć w 1991 r.

Udało się jednak sporo ocalić. - Znalazłem tam szynę z XIX wieku i najstarszy w Polsce semafor z 1913 roku - opowiada S. Fedorowicz. - Pracownicy firmy, która demontuje linię pomogli mi je zachować. Sporo się napracowali, ale przy pomocy sprzętu przewieźli te zabytki na prywatne podwórko.

Miłośnik kolei wystąpił także o nadanie statusu zabytku dawnej stacji Lipinka Głogowska oraz wiaduktowi na tym szlaku.

Co z wiaduktem?

Samorządowcy z tego terenu dowiedzieli się o sprawie, gdy na plac weszły już maszyny. - Nie informowano nas o tym, sam zobaczyłem sprzęt, który demontuje tory - opowiada burmistrz Sławy Cezary Sadrakuła. - Dla nas i tak się nic nie zmieni, bo linia od lat była nieczynna.

Ale może to poprawić bezpieczeństwo. - Są plany powiatów wschowskiego i głogowskiego, aby na nasypie wybudować ścieżkę rowerową - dodaje C. Sadrakuła. - Może po rozebraniu linii łatwiej będzie przejąć teren od kolei?

Być może zniknie też problem kierowców ciężarówek. Bo nad trasą Sława - Wschowa znajduje się wiadukt, który blokuje przejazd wysokim samochodom. Gdy nie będzie linii, nikomu nie powinien być potrzebny wiadukt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska