MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w szpitalu

Piotr Jędzura
- Chcielibyśmy wybrać się do sprywatyzowanego szpitala, zobaczyć jak funkcjonuje, porozmawiać z personelem, bo na ten temat są różne opinie - powiedział na sesji szef związkowców Jerzy Hawran
- Chcielibyśmy wybrać się do sprywatyzowanego szpitala, zobaczyć jak funkcjonuje, porozmawiać z personelem, bo na ten temat są różne opinie - powiedział na sesji szef związkowców Jerzy Hawran fot. Krzysztof Kubasiewicz
W środę radni powiatu zgodzili się na sprywatyzowanie lecznicy. Za jakieś dwa miesiące dowiemy się jaka firma poprowadzi zadłużoną placówkę.

Zanim na środowej sesji radni powiedzieli "tak" dla prywatyzacji, odbyła się dyskusja. Sekretarz powiatu Tomasz Olesiak odczytał dostarczone opinie na temat projektu prywatyzacyjnego szpitala. Większość była "za".

Negatywną opinię w sprawie prywatyzacji wydał ogólnopolski związek pielęgniarek i położnych. W piśmie zwracają one uwagę na brak szczegółowego planu prywatyzacji.

"Nie" dla prywatyzacji powiedziało również 15 lekarzy ze szpitala. W piśmie do starosty Zbigniewa Szumskiego zadają mnóstwo nurtujących pytań, m.in. co stanie się po zmianach z personelem i szpitalem. Pytają też o dokładny projekt zmian.

Pozytywnie o sprywatyzowaniu lecznicy opowiedział się wojewoda lubuski. Zastrzega jednak sprawy związane z dostosowaniem do przepisów oddziału ratunkowego. W piśmie podkreśla, że na ten cel nie będzie pieniędzy z kasy województwa.

Na zmianę zgodziły się wszystkie rady gmin wchodzących w skład powiatu. "Tak" powiedziały również związki zawodowe w szpitalu. Ale ich szef Jerzy Hawran zaznacza, że muszą mieć udział w negocjacjach dotyczących warunków zatrudnienia u nowego pracodawcy. Pozytywne opinie wyraziły komisje stałe rady powiatu i rada społeczna lecznicy.

Różne zdania

Po odczytaniu opinii zaczęła się dyskusja. Najpierw mikrofon wziął były wicestarosta, a obecnie radny Franciszek Karczyński. Jego wypowiedź dawała do zrozumienia, że poprzednia rada hamowała zmiany, które jego zarząd chciał wprowadzić w szpitalu.

Mówił o finansach jakie były przeznaczane na placówkę. Powiedział o wartości majątku szpitala wynoszącym 7,5 mln zł i pieniądzach do odzyskania z kasy Narodowego Funduszu Zdrowia. Ma to być w sumie 5 mln zł. Dziwił się brakowi oczekiwania na informacje o sieci szpitali. - Dlatego w tej sprawie będę na "nie" - zakończy swoją wypowiedz F. Karczyński.

Starosta Szumski działania poprzedniego zarządu skwitował tak: - I wynikiem ich pracy po ostatnich wyborach jest wymiecenie niemal całego byłego zarządu z tej sali.

Radny Jan Czachor wypowiedź zaczął od wiersza. Przypomniał też o swoich felietonach w lokalnej prasie, w których kąsał poprzedni zarząd. - Jeżeli teraz będziemy przeciwni zmianom w szpitalu, to ja nie chcę być w tym klubie radnych - powiedział na koniec.

Głos zabrał też Stanisław Kierzkowski, członek rady społecznej szpitala. Zapytał, dlaczego lekarze przeciwni zmianom, od stycznia nie zgłosili żadnego pomysł w sprawie szpitala. Mówił też o innych problemach. - Drogi Franku, a co z ponad 600 tys. zł zapłaconymi za usługi prawnicze - pytał S. Kierzkowski byłego wicestarostę. Podkreślił, że obecna sytuacja i dług lecznicy nie daje szans wyjścia na prostą.

Były wicestarosta zapewnił, że nie wiedział o ponad 600 tys. zł, które były dyrektor Marek Lebiotkowski zapłacił firmie prawniczej. Potem odbyło się głosowanie. Przeciwny był tylko radny Karczyński.

Siedem możliwości

Szpitalem interesują się dwie firmy. Jedna z Wrocławia, druga ze Szczecina. Co dalej? - Zabieramy się za prywatyzację - mówi starosta. A co jak się nie uda, czy jest jakiś inny wariant? - Nie, no nie może się nie udać - odpowiada starosta.

Szef powiatu mówi o siedmiu możliwych wariantach prywatyzacji lecznicy. Nie chce jednak dokładnie opowiadać o każdym. - Teraz mamy zgodę rady, możemy wreszcie rozmawiać poważnie z firmami - dodaje Z. Szumski.

Jedno z rozwiązań zakłada sprzedaż całego majątku szpitala. Starosta informuje, że to opcja jednak mało zyskowna dla powiatu. Inna z możliwości to dzierżawa szpitalnego obiektu wraz z całym sprzętem. O innych nic nie wiemy. - Jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach - zapewnia Z. Szumski.

Zdaniem starosty prywatyzacja to jedyna droga do ratowania szpitala. - Już kilka miesięcy temu w piśmie proponowałam prywatyzację jako wyjście z problemów - mówi była szefowa szpitala Grażyna Gregorowicz. Jej działania uznano za najbardziej efektywne.

Podczas sesji wspominano o upolitycznieniu lecznicy. Mówił o tym F. Karczyński. Choć zdaniem starosty Szumskiego, który w poprzedniej kadencji był radnym, to właśnie poprzedni zarząd upolitycznił fotel szefa lecznicy.

Leczenie za darmo

Starosta Szumski zapewnia, że prywatyzacji nie odczują mieszkańcy powiatu. - Nadal leczenie odbywać się będzie bezpłatnie na zasadzie kontraktu z NFZ - mówi szef powiatu. Zmieni się tylko zarządca, nic więcej.

Zdaniem starosty po prywatyzacji będzie więcej plusów. Na pewno jeszcze bardziej wzrośnie jakość świadczonych usług oraz ich zakres. Dziś wielu pacjentów wybiera szpitale w innych miejscowościach.

- Prywatny szpital stanie się firmą, która będzie miała na celu zarobek - dodaje Z. Szumski. Jej celem będzie też jakość.

Po zmianach obecny dług szpitala przejdzie na powiat. I już nie będzie wzrastał. Starosta postara się również o rozłożenie jego spłaty na dłuższy okres.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska