Nic nie zapowiadało takiego pogromu gości. Po pierwszej kwarcie zielonogórzanie prowadzili tylko 25:22, a na przerwę obie drużyny schodziły przy zaledwie trzypunktowym prowadzeniu SKM-u. Po 30 minutach młodzi zielonogórzanie prowadzili różnicą siedmiu punktów i kibice w hali przy ul. Ameli w Zielonej Górze spodziewali się emocjonującej czwartej kwarty. Goście jednak, grając praktycznie siódemką pełnowartościowych zawodników, zupełnie opadli z sił i oddali inicjatywę gospodarzom. Ci wygrali ostatnią kwartę wysoko, bo aż 41:18, a cały mecz 104:73.
Dawid Mazur - trener SKM-u: Graliśmy skutecznie, a Żary były osłabione, więc tak się to musiało skończyć. Dłuższa ławkę mamy, więc możemy grać na dłuższej intensywności. Nie da rady grać bez długiej ławki. Cieszy mnie to, że zespól żyje ze sobą, cieszy się i koszykówka sprawia im przyjemność.
Tomasz Sobczak - trener BC Swiss Krono Żary: Brakuje kondycji, za krótka ławka, za mało rotacji. Ta piątka nie wytrzymuje do końca meczu. Mecz był ciekawy, ale tylko do pewnego momentu. Zielona Góra trafiała za trzy i trochę zabrakło nam tlenu i wynik nam uciekł.
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?