Andrzej S. był już wcześniej karany za różne drobne przestępstwa, ale 1 sierpnia zeszłego roku był na wolności. Tego wieczoru młodzież wioskowa spotkała się na ławeczkach koło parku. Kilkunastu znajomych rozmawiało aż zapadł zmrok.
Andrzej S. poprosił jedną z koleżanek, by wybrała się z nim na spacer, bo chciał z nią porozmawiać na osobności. Dziewczyna się zgodziła, para odeszła na bok trzymając się za rękę. Poszła w stronę placu zabaw i dalej do parku. Usiedli na ławeczce. Wtedy Andrzej S. zaczął wkładać dziewczynie rękę za bluzkę. Ona się wyrywała, próbowała krzyczeć. "Kolega" jednak wyciągnął z kieszeni nóż i przystawił jej do szyi. Zgwałcił ją na tej ławeczce.
Krzyki usłyszeli znajomi, parę osób podbiegło w ich kierunku. Zobaczyli swoją koleżankę zapłakaną i roztrzęsioną. Od razu im opowiedziała, co jej zrobił Andrzej S., rano opowiedziała to także rodzinie. Jeszcze tego samego dnia podejrzany został zatrzymany. - Badania psychiatryczne pokazały, że u pokrzywdzonej występują symptomy stresu pourazowego charakterystycznego dla ofiar przemocy seksualnej - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Joanna Sławińska-Dylewicz.
Andrzej S. nie przyznał się, odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu od dwóch do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?