Zgniłe truskawki w Biedronce
- Dzień wcześniej zobaczyłem w telewizji reklamę tego produktu. Pomyślałem, że kupię je dzieciom. Szczególnie,, że miało kosztować w promocji- 2,99 zł za opakowanie. Gdy poszedłem do sklepu, paleta truskawek od razu rzuciła mi się w oczy - opowiada łodzianin. - Wybrałem wyglądające na zdrowe owoce i i poszedłem do kasy.
Niestety już w domu, po rozpakowaniu zakupionego towaru, okazało się, że wszystkie truskawki są zgniłe. Owoce wylądowały w koszu...
Rzeczywiście sprawdziliśmy, że truskawki były wyeksponowane w walentynkowej ofercie marketu aktualnej do 17 lutego. Na zdjęciu wyglądały bardzo okazale i apetycznie.
Zapytaliśmy sieć Biedronka, dlaczego nie dość, że sprzedaje, to w dodatku reklamuje zgniły produkt.
Co na to Biedronka?
-Jakość oferowanych przez nas produktów jest dla nas priorytetem. Opisana przez klienta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Standardowo w sytuacji, w której klient jest niezadowolony z jakości nabytego towaru, może go reklamować w każdym naszym sklepie, niezależnie od tego, gdzie dokonał zakupu. W przypadku takim, jak opisany, klient otrzymałby zwrot gotówki na miejscu w naszej placówce - Krzysztof Tomczyk, kierownik sprzedaży produktów świeżych, Jeronimo Martins Polska S.A.
- Wiadomo, że większość osób, która w domu zobaczy, że owoce są zepsute, nie będzie się fatygować, żeby produkt oddać. To czysty zarobek kosztem innych... - puentuje zawiedziony łodzianin.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?