MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zgłoś się do Szlachetnej Paczki i... pomagaj!

(jan)
Magdalena Drzymała i Anna Nowak zachęcają mieszkańców, aby zgłosić się do wolontariatu w Szlachetnej Paczce.
Magdalena Drzymała i Anna Nowak zachęcają mieszkańców, aby zgłosić się do wolontariatu w Szlachetnej Paczce. Filip Pobihuszka
Szlachetna Paczka rekrutuje wolontariuszy. Chcesz pomóc? Zgłoś się i dołącz do ekipy dwóch uroczych dziewczyn z rejonu w Nowej Soli.

- Do akcji zgłosiłam się... spontanicznie. Przede wszystkim była to chęć niesienia pomocy, ale także impuls by znaleźć w sobie pewne ukryte cechy, poprawić samego siebie - opowiada mi Anna Nowak z Modrzycy, która jest liderem Szlachetnej Paczki w rejonie nowosolskim. Na co dzień ma sporo obowiązków. Jest młodą mamą, pracuje i uczy się. Znalazła jednak czas, aby pomóc najbardziej potrzebującym.

Magdalena Drzymała to nowosolska „weteranka” akcji, pomaga w niej już od trzech lat. W tym roku rozpoczyna studia na Uniwersytecie Zielonogórskim. - Szlachetna Paczka bardzo otwiera - mówi mi z uśmiechem. Jak zaznacza, poza pomocą innym, udział w akcji to także możliwość nawiązania nowych relacji, znajomości. Dziewczyny odwiedziły naszą redakcję, ponieważ chcą zachęcić także inne osoby do wolontariatu. - Cały czas trwa rekrutacja w rejonie Nowa Sól. W sumie potrzeba około 18 osób, a na razie są cztery - opowiadają dziewczyny. Aby zgłosić się do Szlachetnej Paczki jako wolontariusz należy wejść na stronę www.superw.pl, skąd można wysłać podanie. - Później, jako liderka akcji w rejonie, spotykam się z taką osobą. To musi być obustronna decyzja - opowiada A. Nowak. - Wolontariusze od początku wiedzą na co się piszą - dodaje M. Drzymała. Po zebraniu całej ekipy, w październiku zorganizowane zostanie szkolenie dla wolontariuszy.

- Do ich zadań będzie należało odwiedzanie rodzin z naszego rejonu, zbieranie informacji o tym, co jest im potrzebne oraz przekazywanie paczek - opowiada nowosolanka. Co ważne, rodziny nie mogą się zgłaszać same. - Informacje o najbardziej potrzebujących otrzymujemy z różnych źródeł: z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Caritasu, pedagogów w szkole, lekarzy, dzielnicowych - wylicza A. Nowak. Wolontariusze weryfikują później, kto naprawdę potrzebuje pomocy, czy nie są to jedynie jakieś roszczeniowe postawy. - Wszystko sprawdzane jest bardzo dokładnie - dodaje.

Na jednego wolontariusza przypadać mogą trzy rodziny. - Im osób do nas dołączy, tym większej ilości rodzin będziemy mogli pomóc - zaznaczają na koniec dziewczyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska