Do szpitala wojewódzkiego przyjeżdżamy 40 minut przed pobraniem. Dawcą jest kobieta po czterdziestce. Lekarze długo walczyli o jej życie.
Niestety, zmarła z powodu problemów neurologicznych. Jej nazwisko nie figuruje w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów przy Poltransplancie, a rodzina twierdzi, że za życia wypowiadała się pozytywnie na temat idei przeszczepów.
To wystarczy, by rozpocząć procedurę przygotowania do pobrania narządów. Gigantyczną pracę wykonuje cały zespół oddziału anestezjologii i intensywnej terapii.
- Bez ich pomocy, wsparcia i chęci niewiele mogłabym zrobić - podkreśla Iza Brzychcy, koordynatorka ds. przeszczepów. Wkracza, gdy ordynator dr Jerzy Czyżewski jest po spotkaniu z rodziną dawcy.
Robi to od lat i wie, jak rozmawiać o sprawach najtrudniejszych. Zanim dojdzie do przeszczepu, czyli podarowania życia drugiej osobie, jest przecież śmierć i ogromna tragedia - ktoś traci dziecko, ojca, matkę, męża, żonę...
Więcej na ten temat przeczytasz w sobotnio-niedzielnym Magazynie "Gazety Lubuskiej".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?