Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbliżają się wybory u wędkarzy. Może dojść do sporych zmian

Janusz Życzkowski, Daniel Sawicki
Wędkarze szykują się na wybory nowych władz
Wędkarze szykują się na wybory nowych władz fot. archiwum
Po pięciu latach wędkarze, zrzeszeni w Polskim Związku Wędkarskim rozpoczynają właśnie wybór nowych władz. Wybory odbędą się najpierw w kołach, a potem na okręgowym zjeździe delegatów, na którym zostanie wybrany nowy prezes i zarząd okręgu.

Jak nas poinformowała Beata Gacek, dyrektorka biura PZW Okręgu Zielona Góra, pierwszym etapem wyborów jest kapania sprawozdawczo-wyborcza w kołach PZW. Tam zostaną również wskazani delegaci na zjazd delegatów i to oni wybiorą na zjeździe zarząd oraz organy okręgu.

Okręg PZW w Zielonej Górze zrzesza dziś w 105. kołach 26 893 członków. W kołach zostają wybrani delegaci, na których barkach spocznie wybór władz. Wędkarze mają nadzieję, że tym razem wszystko odbędzie się z poszanowaniem zasad, bo z tym u wędkarskiej braci bywało różnie.

- To będzie bardzo ciekawy zjazd - komentują najbliższą przyszłość zielonogórscy wędkarze. Ich zdaniem czas na ewolucję, a nawet zdaniem niektórych małą rewolucję, która pozwoli na wprowadzenie wielu nowoczesnych zmian w wędkarskiej centrali. Jak mówią wędkarze, zmiany dotyczą też innego niż dotąd sposobu zarządzania okręgiem i jego majątkiem.

- Wybory są bardzo istotne dla każdego wędkarza. Od ich wyników zależy w dużej mierze, jak będzie wyglądało zielonogórskie wędkarstwo - mówi radny powiatu świebodzińskiego i członek okręgu PZW w Zielonej Górze Michał Motowidełko.

- Elekcja zaczyna się od szczebla koła. Tam wybiera się delegatów, którzy z kolei wybierają władze okręgowe. Jeśli zatem wędkarze oczekują zmian, muszą zjawić się na tych zebraniach i wybrać delegatów, reprezentujących ich poglądy. To warunek kluczowy i fundamentalny. Słychać głosy, że wędkarz nie jest traktowany po partnersku. Ma jedynie zapłacić składkę za wędkowanie, a nie ma wpływu na swoje środowisko. Dlatego dobrze by było wybrać władze, które to zmienią. Władze, które będą traktowały wędkarstwo jako styl życia i pasję, której oddadzą się w całości i nie będą traktować PZW jak miejsce na zarabianie pieniędzy.

Motowidełko zabiera głos nie bez przyczyny. Przed laty wokół radnego koncertowała się spora grupa wędkarzy, niezadowolonych z prowadzenia spraw w PZW. Jednym z zarzutów środowiska było to, że okręg w Zielonej Górze, mimo że nie jest biedną instytucją, niedostatecznie dba o zarybianie akwenów.

Z informacji, uzyskanych od wędkarzy wiadomo, że do walki o stanowisko prezesa szykuje się już dziś kilku kandydatów. Zwycięzcą będzie ten, który otrzyma co najmniej 50 procent poparcia. Dlatego już dziś trwają rozmowy, dotyczące ewentualnego, wzajemnego wspierania kandydatów. - Najważniejsza jest jednak wizja rozwoju okręgu wędkarskiego, który ma służyć wędkarzom, a nie działaczom - podkreśla Motowidełko, który, jak nam wyjawił, zna i ceni sobie osoby, które myślą o starcie. Co ciekawe, jednym z kandydatów mógłby być także sam radny. Jak się dowiedzieliśmy, Michał Motowidełko miał otrzymać taką propozycję, ale nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji o starcie.

Kto finalnie stanie do wyborów i zwycięży w tym wyścigu, okaże się jednak dopiero w lutym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zejście na plażę przy hotelu Neptun w Łebie gotowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska