- W zeszłym roku borykaliśmy się problemem drzew powalonych podczas pamiętnej wichury - relacjonuje Witold Silski występujący w roli rzecznika ratusza.
- Drzewa leżały na plaży nad jeziorem, na cmentarzach, upadały na samochody w mieście. Jedynymi uprawnionymi do ich usuwania byli nasi strażacy, jednakże nie wszyscy mieli uprawnienia. A że anomalii pogodowych pojawia się coraz więcej - wolimy być do nich przygotowani...
I w ten sposób samorząd, w interesie mieszkańców, zorganizował dwutygodniowy kurs dla miejscowych strażaków. Został podzielony na część teoretyczną, czyli wykłady, oraz praktyczną przeprowadzoną w lasach nadleśnictwa Babimost w gminie Zbąszynek.
Zdobyli drugi zawód
- Po zakończeniu szkolenia, panowie ze straży uzyskają zaliczenie z obsługi piły motorowej i zawód drwal-operator pilarki - wyjaśnia w czasie trwania kursu W. Silski. - To dla osób działających w straży jest bardzo korzystne, gdyż mają w ręku dodatkowy fach. Dziś to jest cenne!
- Zgadza się, umiejętność posługiwania się piłą spalinową przyda się w straży, ale i w życiu - uważa Damian Kostera, jeden z 21 szkolonych ochotników spotkanych na leśnym wyrębie pod Rogozińcem. - Oczywiście każdy z nas miał wiele razy w ręku piłę i z grubsza potrafi się nią posługiwać, ale często było to działanie nieprawidłowe, nawet niebezpieczne.
- Panowie nauczyli się tutaj bezpiecznie ścinać stojące drzewa, ciąć powalone na ziemię, pracować zgodnie z zasadami bhp, czyli m.in. nosić słuchawki, stroje z wkładką antyprzecięciową i inne zasady - stwierdza Sebastian Wachowiak, jeden z trzech instruktorów kursu, na co dzień pracownik Technikum Leśnego w Rogozińcu. - Moim zdaniem dobrze sobie poradzili z zadaniem, nie zauważyłem żadnych wcześniejszych złych nawyków.
I po egzaminie
Oglądamy przez dłuższą chwilę ostatnie zajęcia kursantów. Jesteśmy gdzieś w głębi lasu w gminie Zbąszynek. Sporo drzew jest już powalonych, trochę zostało do ścięcia. To przy okazji działalność na rzecz administrującego tymi ziemiami nadleśnictwa Babimost. Pozyska tym samym drewno na sprzedaż...
- Na to szkolenie udało się nam pozyskać pieniążki unijne, w sumie 43 tys. zł - podkreśla Silski.
Kurs skończył się z końcem tygodnia. W sobotę zaś odbył się państwowy egzamin dla 21 strażaków, po którym otrzymali stosowne certyfikaty. - Najniższa ocena to był dobry - cieszy się W. Silski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?