- Oboje są silnie wpisani w historię miasta - mówi Jan Mazur. - Z panem Witoldem działaliśmy razem w radzie miejskiej. Z tamtych czasów wspominam go jako życzliwego, dobrego człowieka. Zresztą trudno byłoby znaleźć osobę, która mogłaby to małżeństwo ocenić negatywnie. Państwo Scheuringowie nie tylko mają ogromną wiedzę, ale i są tak po ludzku dobrymi słuchaczami, którzy potrafią doradzać.
W Zbąszynku od lat
Pani Rita po ukończeniu Akademii Medycznej w Poznaniu i uzyskaniu tytułu lekarza dentysty podjęła pracę w przychodni w Międzyrzeczu. W 1960 r. została przeniesiona do ośrodka zdrowia w Zbąszynku. Zorganizowała również gabinet stomatologiczny przy Technikum Leśnym w Rogozińcu. Uzyskała II stopień specjalizacji i tytuł specjalisty stomatologii zachowawczej. Przez blisko 20 lat była jedynym dentystą w mieście.
Z kolei pan Witold jest doktorem habilitowanym nauk weterynaryjnych. Przez prawie 30 lat był kierownikiem Państwowego Zakładu Leczniczego dla Zwierząt. Związany również z Wojewódzkim Zakładem Weterynaryjnym w Zielonej Górze. Dzięki jego licznym pracom dotyczącym zwierząt futerkowych Zbąszynek był nazywany Zagłębiem Nutrii. Wcześniej W. Scheuring został odznaczony m.in. Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, a także Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Teraz mają czas na podróże
- Zawsze kochałam swoją pracę i byłam pełna zapału - wspomina R. Scheuring. - Mąż, który jest absolwentem Wydziały Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu początkowo pracował w Międzyrzeczu.
Nie mieliśmy perspektyw na mieszkanie, więc chętnie zdecydowaliśmy się zająć lokum po lekarzu w Zbąszynku. A później nie chcieliśmy już stąd wyjeżdżać. Zbąszynek był wówczas oknem na świat, ze świetnymi połączeniami kolejowymi. W nocy wsiadało się w pociąg do Warszawy, załatwiało sprawy i wieczorem wracało do domu. Dziś miasto dzięki inwestycjom zmienia się na lepsze. Tylko tej kolei szkoda…
- Przepracowałem równo 50 lat, z czego 47 w Zbąszynku - opowiada pan Witold. - Do dzisiaj jeżdżę czasem z wykładami na kursy przewodników psów do Zbąszynia. A odkąd jesteśmy z żoną na emeryturze, więcej podróżujemy nad morze, a ja spędzam wolny czas na pracach w ogródku.
- Działalność państwa Scheuringów na rzecz gminy jest imponująca - sumowuje burmistrz Wiesław Czyczerski. - Dlatego nie miałem wątpliwości, że powinni zostać odznaczeni. Otrzymali medal i dyplom. Ich wizerunki zamieszczono również na tablicy pamiątkowej w sali obok urzędu. Żeby mieszkańcy nie zapomnieli o tych wyjątkowych postaciach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?