4 października około pierwszej nad ranem policjanci zwrócili uwagę na dziwnie przechylone na jedną stronę auto. Zatrzymali je do kontroli. W bagażniku policjanci znaleźli złom miedziany, tzw. zgary, które powstają w procesie technologicznym produkcji miedzi. Kierowca oraz dwaj pasażerowie, 29 i 50-latek, przekonywali, że to wszystko znaleźli przy drodze i zabrali do samochodu. - Wszyscy zostali zatrzymani - informuje oficer prasowy Bogdan Kaleta. - Ustaliliśmy, że miedziany złom został skradziony z terenu Huty Miedzi Głogów.
Jak przyznał potem kierowca, sam ukrył miedź w wagonie kolejowym, a następnie wyładował ją na stacji poza terenem huty. Chciał ją sprzedać na złom. 25-latek usłyszał zarzut dokonania kradzieży. Zeznał, że dwaj znajomi pomagali mu jedynie w załadowaniu miedzi i nie wiedzieli, skąd ona pochodzi. Za kradzież grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. - Policjanci wstępnie ustalili, że skradzione 184 kilogramy miedzi mają wartość 3.404 zł - powiedział B. Kaleta.
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?