MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żary to miasto zarośnięte trawą

Janczo Todorow 68 363 44 99 [email protected]
- Wysoka trawa przy wjazdowej drodze to bardzo kiepska wizytówka naszego miasta - przekonują Joachim Woźniak (z lewej) i Jan Kołoda
- Wysoka trawa przy wjazdowej drodze to bardzo kiepska wizytówka naszego miasta - przekonują Joachim Woźniak (z lewej) i Jan Kołoda fot. Janczo Todorow
Mieszkańcy narzekają, że ulice zarośnięte są trawą, której nikt nie kosi. Taka sytuacja prowadzi do tego, że Żary wyglądają na zaniedbane. Urzędnicy tłumaczą, że trawy nie zetną, bo w tym roku przekroczyli limit koszenia.

Przy wielu traktach, także w centrum miasta, można zobaczyć wysokie na ponad metr trawy i przeróżne chwasty. Wyrosły podczas obfitych opadów deszczu, a potem wyschły w wyniku suszy. Widać je na każdym wolnym skrawku ziemi - na poboczach, a nawet na chodnikach. - Cała ulica Zielonogórska jest całkowicie zarośnięta trawami i sprawia wrażenia totalnie zaniedbanej - opowiada Joachim Woźniak. - Dotyczy to zarówno terenu należącego do miasta, jak i do osób prywatnych. Przecież Zielonogórska jest wizytówką, tędy codziennie wjeżdża do miasta kilka tysięcy osób. Wyobrażam sobie, jakie odczucia wywołują u nich wysokie trawy. Nawet postument z herbem miasta na rogatkach od strony Zielonej Góry jest zarośnięty trawą, ledwo go widać - zaznacza.

- Niestety, nie tylko ulica Zielonogórska jest w takim stanie - dodaje Jan Kołoda. - Wszystkie wjazdy do miasta są zarośnięte. To bardzo niechlubna wizytówka, sprawia wrażenia całkowitego zaniedbania. Czas najwyższy, żeby miasto zajęło się tą sprawą. Jeżeli pracowników do porządkowania jest za mało, to można do tej pracy zatrudnić bezrobotnych. A tam, gdzie trawa i żywopłoty rosną na prywatnych posesjach, trzeba zmusić właścicieli do zrobienia porządków.

- Owszem, zatrudniamy bezrobotnych do prac porządkowych - zapewnia Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej urzędu miasta. - To jednak również kosztuje. Miasto musi tym pracownikom zapewnić narzędzia, rękawice, a także pokryć prawie połowę ich wynagrodzenia. I tu powstaje problem, bo mamy półrocze, a już wydano prawie trzy czwarte pieniędzy przewidzianych w budżecie miasta na cały rok.

E. Stróżyna tłumaczy, że zgodnie z przepisami trawa przy drogach w mieście może być koszone tylko dwa razy w roku. I to zostało już zrobione, ale obfite opady spowodowały przyspieszoną wegetację roślin. - Teraz powstaje dylemat - wydać wszystkie pieniądze na koszenie, czy przeznaczyć je na utrzymanie nawierzchni dróg - wyjaśnia E. Stróżyna.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska