[galeria_glowna]
We wsi Grabik samochód wypadł z drogi, dachował i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Rannych mężczyzn, mieszkańcy województwa dolnośląskiego, przewieziono do żarskich szpitali. - Szczepan W., który prawdopodobnie kierował autem, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze.
Obaj mężczyźni zostaną zbadani, czy nie były pod wpływem alkoholu - mówi Kamila Zgolak - Suszka, rzecznik prasowy żarskiej policji.
- Jechałem z synem oraz z dwiema dziewczynkami - córeczką i kuzynką. Widziałem jak opel jedzie wprost na mój samochód, więc gwałtownie odbyłem w prawo, żeby uniknąć czołowego zderzenia. Kiedy mnie mijał opel, zauważyłem, że kierowca miała zamknięte oczy. Zaraz zauważyłem w lusterku, jak wpadli do rowu i dachowali. Wtedy zawróciłem i zaczęliśmy ich wyciągać z auta. Cudem uniknęliśmy śmierci - relacjonuje Grzegorz T. z Żar.
- Strach iść drogą, jeżdżą jak szaleńcy - komentuje Jadwiga Ruda, mieszkanka Grabika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?