MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniane osiedle

Janczo Todorow
- Trawa koło bloku wyrosła prawie do pasa, gdyby nie susza, to była jeszcze wyższa – mówi Marek Krawczyk.
- Trawa koło bloku wyrosła prawie do pasa, gdyby nie susza, to była jeszcze wyższa – mówi Marek Krawczyk. fot. Janczo Todorow
Mieszkańcy osiedla Zawiszy Czarnego są oburzeni, że miasto nie troszczy się o zielone tereny między blokami.

Z sentymentem wspominają, że kiedyś administracja wojskowa lepiej dbała o wygląd tego miejsca.

Deszcze i upały spowodowały, że na trawnikach pomiędzy blokami wyrosła wysoka trawa. Wspólnoty mieszkaniowe starają się dbać tylko o pas zieleni wokół budynków. Różnica pomiędzy terenem wspólnot a zarośniętymi trawnikami jest bardzo widoczna.

Ta sama historia
- Przecież to są tereny miejskie, wszyscy płacimy podatki i miasto ma obowiązek dbać o ich wygląd - mówi Marek Krawczyk, mieszkający na osiedlu. - Ale nikt w ratuszu nie pamięta o nas. Proponują nam wydzierżawić tereny pomiędzy blokami, żebyśmy sami się nimi opiekowali. Ale z jakiej racji?

- Całe osiedle jest zaniedbane, wysoka trawa rośnie wszędzie - mówi Stanisław Głód. - Co roku ta sama historia, trawniki zarastają, a w urzędzie miasta nie można się doprosić, żeby je skosili.

- Gdyby nie susza, zielsko wyrosłoby jeszcze wyżej. Kiedyś jak było wojsko, to był porządek. Teraz nie ma gospodarza, choć teren przejęło miasto - dodaje M. Krawczyk.

- Skoro z tych terenów korzystają wspólnoty, to one powinny się nimi opiekować - stwierdza zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Bo miasto nie ma pieniędzy na utrzymywanie niepublicznych zieleńców, chyba, że radni przyznają duże pieniądze na ten cel. Bo problem nie w braku technicznych możliwości, a w braku pieniędzy.

Nie chcą przejmować

J. Niezgodzki przekonuje, że to wspólnoty powinny przejmować tereny przylegające do budynków mieszkalnych i dbać o ich wygląd. - Taka jest praktyka w innych miastach. Wcześniej, czy później wspólnoty będą musiały wydzierżawić działki wokół bloków - dodaje.

Do ratusza z propozycją wykoszenia wszystkich trawników na osiedlu Zawiszy Czarnego zgłosił się były zawodowy żołnierz. Miasto ma w najbliższym czasie rozważyć ofertę i postanowić czy ją przyjmie. - To nie robota. Raz w roku miasto wykosi i potem zapomina o nas. A my przyjmować terenów zielonych nie będziemy, bo po co mamy brać koszty na siebie - mówią mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska