MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamarznięte pisklęta trafiły na... grzejnik. Zostały uratowane [ZDJĘCIA CZYTELNIKA]

oprac. (jac)
- Niestety wiosna w listopadzie i to krótka nie sprzyja małym pisklaczkom. Szybko zmarzły mimo opieki mamy - kury. Już mieliśmy wyprawiać pogrzeb sztywnym kurczaczkom, gdy nagle jeden z nich minimalnie się poruszył - informuje w mailu do redakcji Robert Rossowski z ośrodka AZYL Mironice w gminie Kłodawa. - Pisklęta szybko trafiły na "SOR", czyli na grzejnik olejowy w domu - dodaje R. Rossowski. Z minuty na minutę kurczaki dawały coraz więcej oznak życia. W końcu stanęły na nogi i zaczęły ćwierkać. Uspokoiły się dopiero, gdy dostały jedzenie. Następnie wróciły do mamy - kury. Teraz zamieszkują dużą klatkę w kotłowni, gdzie jest ciepło.
- Niestety wiosna w listopadzie i to krótka nie sprzyja małym pisklaczkom. Szybko zmarzły mimo opieki mamy - kury. Już mieliśmy wyprawiać pogrzeb sztywnym kurczaczkom, gdy nagle jeden z nich minimalnie się poruszył - informuje w mailu do redakcji Robert Rossowski z ośrodka AZYL Mironice w gminie Kłodawa. - Pisklęta szybko trafiły na "SOR", czyli na grzejnik olejowy w domu - dodaje R. Rossowski. Z minuty na minutę kurczaki dawały coraz więcej oznak życia. W końcu stanęły na nogi i zaczęły ćwierkać. Uspokoiły się dopiero, gdy dostały jedzenie. Następnie wróciły do mamy - kury. Teraz zamieszkują dużą klatkę w kotłowni, gdzie jest ciepło. Robert Rossowski
- Niestety wiosna w listopadzie i to krótka nie sprzyja małym pisklaczkom. Szybko zmarzły mimo opieki mamy - kury. Już mieliśmy wyprawiać pogrzeb sztywnym kurczaczkom, gdy nagle jeden z nich minimalnie się poruszył - informuje w mailu do redakcji Robert Rossowski z ośrodka AZYL Mironice w gminie Kłodawa. - Pisklęta szybko trafiły na "SOR", czyli na grzejnik olejowy w domu - dodaje R. Rossowski. Z minuty na minutę kurczaki dawały coraz więcej oznak życia. W końcu stanęły na nogi i zaczęły ćwierkać. Uspokoiły się dopiero, gdy dostały jedzenie. Następnie wróciły do mamy - kury. Teraz zamieszkują dużą klatkę w kotłowni, gdzie jest ciepło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska