- Kiedy? - to pytanie, które zaraz ciśnie się na usta. Bo zbudowane pół wieku temu miejskie kąpielisko, delikatnie mówiąc, nie jest szczytem elegancji. Zarządza nim MOSiR. Od lat mówi się o jego unowocześnieniu.
- Przedstawiciele inwestora właśnie wystąpili do nas z pytaniem o warunki zagospodarowania terenu - tłumaczy Krystyna Pierzga, naczelnik wydziału planowania przestrzennego i budownictwa.
Czytaj też: Zielona Góra staje się coraz droższym miastem
Przebudowa będzie kosztować 10 mln euro
- Gdyby wszystko poszło sprawnie, to inwestor mógłby przystąpić do prac jeszcze w tym roku - dodaje wiceprezydent Dariusz Lesicki. - W grę jednak nie wchodzi sprzedaż terenu. Raczej wieloletnia dzierżawa. Np. na 10 lat, na co muszą się zgodzić radni. Inwestor musi mieć pewność, że warto inwestować, a miasto - że nie jest to kolekcjoner ziemi, zainteresowany jedynie pięknym terenem.
Przed laty był już chętny na kupno tego terenu. Koncepcja upadła, bo mieszkańcy i radni obawiali się, że powstaną tutaj dacze i domki jednorodzinne.
- Zbudujemy klasyczny obiekt rekreacyjny, bez stałych mieszkańców, czy właścicieli pojedynczych domów - zaraz zastrzega się Ryszard Grzegorzewski, który reprezentuje inwestora. Nie chce zdradzić jego nazwiska, jednak zapewnia, że ma on doświadczenie przy tego typu obiektach. I fundusze również. Bo przebudowa zalewu na Ochli kosztować może nawet 10 mln euro.
Czytaj też: Zielona Góra najbardziej atrakcyjnym miastem dla inwestorów
Takiego placu zabaw Zielona Góra nie widziała
- Na razie mamy opracowaną wstępną koncepcję zagospodarowania terenu - architekt Bohdan Dorocki rozkłada na stole plan ośrodka. I pokazuje palcem. - Zaczniemy inwestycję od tych dwóch miejsc. To restauracja i duży plac zabaw dla dzieci.
Restauracja stanie pomiędzy dużym basenem i brodzikiem dla dzieci. - Natomiast tuż obok dzisiejszej głównej bramy powstanie park zabaw, jakiego Zielona Góra jeszcze nie widziała. Zajmie 6,5 tys. mkw. powierzchni - wylicza architekt. - Będzie tutaj można zjeżdżać, skakać, wspinać się po linach i wejść na wyspę.
Miasteczko z Dzikiego Zachodu
Inwestor chce spuścić całą wodę z basenu i pokrywające dno stare płyty wymienić na nowoczesne wykładziny nieprzepuszczające wody. - Przy okazji poszerzymy nieckę, wkopując się w plac zabaw, gdzie powstanie wyspa - dodaje R. Grzegorzewski.
Powstaną też dwie plaże, boiska, miejsce na grill i niewielkie pole namiotowe. Później przyjdzie czas na domki. Całość ma przypominać Dziki Zachód końca XIX wieku. 80 domków stworzy kilka osad. W osadzie trapera zamieszkamy w domach z bali. Obóz wędrowców składać się będzie z domów przypominających wóz Drzymały, a wprowadzając się do kamiennego domu, będziemy się czuli jak poszukiwacze złota. Obok stanie jeszcze osada na prerii.
- Będę sobie tutaj mieszkał jak na prerii, 120 lat temu? - dopytuję.
- Z zewnątrz tak to będzie wyglądało. W środku zaoferujemy przyzwoity, europejski standard. Będą tu nocowali cudzoziemcy przyjeżdżający do miasta - zapewnia B. Dorocki.
Czytaj też: Ochla. Rozpoczął się remont głównej drogi
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?