Julita i Grzegorz poznali się dzięki Kuzynowi
Wiosna. Czas, w którym świat budzi się do życia, czas zmian, nowych postanowień i czas, w którym niczym grzyby po deszczu, (chociaż bardziej adekwatne byłoby chyba "niczym piegi od słońca") na ulicach pojawiają się... zakochani. Właśnie o tej porze roku, najłatwiej zobaczyć ich splecione dłonie i tajemnicze uśmiechy, których prawdziwego znaczenia nie pojmie nikt, prócz nich samych.
Trzy historie pisane miłością
Wybraliśmy się zatem na spacer w poszukiwaniu miłości... Okazuje się, że na zakochanych, najłatwiej natrafić (a jakżeby inaczej!) w parkach, gdzie wśród zieleni, skąpani w słońcu, pozwalają kwitnąć swoim uczuciom. Kilka par uchyliło nam rąbka swojej miłosnej tajemnicy. Dlaczego ludzie zakochują się akurat wiosną?
- Może przez pogodę? Słońce nastraja bardziej optymistycznie - śmieją się Julita i Grzegorz. - Jest cieplej, ludzie spotykają na dworze, co daje więcej możliwości - dodają.
- My poznaliśmy się dzięki kuzynowi. Choć od razu między nami nie zaiskrzyło, spotykać zaczęliśmy się dopiero po dwóch latach. Wcześniej, byliśmy tylko znajomymi. A teraz? Teraz, po siedmiu miesiącach, zaczynamy już poważniej myśleć o planowaniu wspólnej przyszłości i rodziny - mówią z uśmiechem.
Malwina i Dawid poznali się w szkole
Oczywiście, że na wiosnę jest więcej zakochanych - mówią z kolei Malwina i Dawid.
- W końcu, jest ładna pogoda! No i słońce im... przygrzewa - dodają ze śmiechem.
- My poznaliśmy się pierwszego dnia w szkole. Ja byłem w technikum, ona w liceum - opowiada Dawid.
Kto zagadał pierwszy? - Ja! - mówi Malwina. Zaczęło się od NK, następnie GG, a potem już jakoś poszło, ale zaiskrzyło od razu. Jesteśmy razem od pięciu miesięcy, niedługo będzie nasza pół-rocznica.
Pozytywny wpływ wiosny na rozkwit miłości potwierdzają także Ewelina i Krystian.
- Zakochanie wiosną? Jak najbardziej. Piękna pogoda, wszyscy wychodzą, więcej ludzi się spotyka, lub choćby ma tę szansę na spotkanie - opowiadają.
- My poznaliśmy się w szkole, a właściwie to na przystanku autobusowym. Historia jak z filmowego romansu (śmiech). - Ja zagadałam pierwsza, takie czasy - wspomina z uśmiechem Ewelina. - Spodobało mi się to, jak wyglądał, a już szczególnie ujmująca była jego długa broda. - Co mnie urzekło? Zdecydowanie jej spojrzenie, ma naprawdę piękne oczy - opowiada z kolei Krystian. Jak dodają, dziś są już ze sobą 10 lat po ślubie i mają razem cudowne dzieci.
Kochajmy się!
Czy ładna pogoda, faktycznie sprzyja większemu "natężeniu miłości" w powietrzu?
- Nie ma udokumentowanych związków między porą roku a ilością "zakochań" - tłumaczy nam Janusz Wietrzyński, psycholog. - Chyba, że potraktujemy nasze skłonności jako cechę atawistyczną (czyli taką, która pozostała nam po dalekich przodkach).
- Wiosna sprzyja jednak zakochaniom, głównie ze względu na to, że zmęczeni zimą, chcemy w tym, co dzieje się w przyrodzie, znaleźć oznaki zbliżającej się pory relaksu. A co za tym idzie, liczymy na nowe znajomości, nowe przyjaźnie. Dajemy jednak też uwieść się grze barw na sukienkach mijających nas kobiet - dodaje z uśmiechem...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?