Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakład Usług Mieszkaniowych w Nowej Soli odcina ogrzewanie tym, którzy nie płacą rachunków

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
Roman Borowiecki, prezes ZUM, nie chce zdradzać, na czym polega technika odcinania ogrzewania. – Boję się oszustów – mówi.
Roman Borowiecki, prezes ZUM, nie chce zdradzać, na czym polega technika odcinania ogrzewania. – Boję się oszustów – mówi. fot. Filip Pobihuszka
Rekordowe mrozy nie sprawiły, że w miejskiej noclegowni stało się bardziej tłoczno. Ludzie wciąż wolą żyć na własną rękę. A władze miasta odcinają zadłużonym lokatorom ogrzewanie.

Jeśli wierzyć statystykom meteorologów, tegoroczny styczeń jest najzimniejszy od czterech lat. Spadek temperatury da się odczuć szczególnie w nocy, i choć takich mrozów jak we wschodniej Polsce w Nowej Soli nie ma, to tutejsze siedemnaście kresek poniżej zera robi wrażenie.

Nie wszyscy jednak mieszkańcy mogą należycie się ogrzać i marzną często niejako na własne życzenie. Do redakcji zadzwonił mieszkaniec Nowej Soli, skarżąc się, że odcięto mu ogrzewanie. Sprawdziliśmy to. Od jesieni ubiegłego roku, czy wraz z początkiem sezonu grzewczego władze miasta podjęły decyzję o odcinaniu ogrzewania lokatorom mieszkań socjalnych permanentnie zalegającym z opłatami. - Prezydent wyraził na to zgodę, na mój wniosek - mówi Roman Borowiecki, prezes Zakładu Usług Mieszkaniowych. - Naturalnie dopływ ciepła odcięty jest tylko tym, którzy nie płacą - podkreśla. - Ale w budynku socjalnym na ul. Wyspiańskiego nie płaci 100 proc. mieszkańców, tam taka sytuacja jest już od trzech lat. Próbowaliśmy nakłonić ludzi do chociażby symbolicznych opłat - nic z tego. Na ul. Staszica odcięliśmy ciepłą wodę, również ze względu na brak opłat. Tam płaci jedna czy dwie osoby, ale nie mamy możliwości odłączenia ogrzewania ze względu na sąsiadującą noclegownię - wylicza prezes ZUM.

Wydawałoby się, że wyjątkowo niskie temperatury sprawią, że zazwyczaj w połowie pusta nowosolska noclegownia zapełni się dodatkowymi osobami. Nic bardziej mylnego. - Nasza noclegownia jest w stanie pomieścić 30 osób. W krytycznych sytuacjach do 50. Ani razu jednak nie mieliśmy kompletu - mówi Grażyna Wlazły, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Mamy stałą grupę piętnastu osób, które korzystają z noclegowni. Poza tym w Nowej Soli nie ma wielkiego ruchu bezdomnych. Można powiedzieć, że sytuacja jest stabilna - dodaje G. Wlazły. Prezes MOPS zaznacza też, że pracownicy socjalni wciąż monitorują sytuację osób, które w swoich mieszkaniach mogą mieć problemy grzewcze, nawet jeśli podpiszą oświadczenie, że nie chcą korzystać z noclegowni czy innych rodzajów pomocy. - Ludzie chcą żyć po swojemu - podsumowuje prezes Wlazły.

Indywidualizm najmniej zamożnych mieszkańców Nowej Soli jest brany pod uwagę w polityce miasta, której efektem jest chociażby wspomniane odcinanie ogrzewania. Powstające na ul. Długiej budynki socjalne działać będą na zasadzie przedpłat za media. Czyli dopiero po wrzuceniu monety będzie można skorzystać z np. prądu. Trudno się dziwić takim posunięciom. - W budynku przy ul. Staszica mieszka 31 rodzin. Za ubiegły rok, z tytułu wszystkich opłat powinno do nas wpłynąć 62 400 zł., podczas gdy kwota ta w zaokrągleniu wyniosła 3 434 zł. Liczby mówią same za siebie - mówi R. Borowiecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska