MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zajmują miejsce dla taksówek. Łamią w ten sposób prawo

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
- Mógłbym tu przyjeżdżać częściej, ale miejsca zarezerwowane dla naszych taksówek jest zajmowane przez innych zmotoryzowanych - mówi Tadeusz Podlipski
- Mógłbym tu przyjeżdżać częściej, ale miejsca zarezerwowane dla naszych taksówek jest zajmowane przez innych zmotoryzowanych - mówi Tadeusz Podlipski Czesław Wachnik
- Klienci basenu łamią prawo. Parkują na postoju taxi i nikt ich nie karze - złości się Czytelnik. Straż miejska i policja obiecały nam, że będą częściej sprawdzać to miejsce. Przedwczoraj drogówka wystawiła trzy mandaty.

- Dlaczego policja i straż miejska działa tak nieudolnie? Obok basenu znajduje się pas przeznaczony dla taksówek. Tymczasem parkują tam auta klientów centrum, a taksówek praktycznie nie widać. Czy straż miejska lub policja nie może solidnymi mandatami zniechęcić do takich praktyk? - pyta jeden z Czytelników.
Mamy też głos pana Ryszarda: - Nie bardzo rozumiem, dlaczego kierowcy parkują na pasie dla taxi. Przecież 50 metrów dalej znajduje się duży parking, który zawsze jest pusty. To powinno jeszcze bardziej dopingować policję, by karała mandatami.
Kiedy około 10.00 zajechaliśmy przed centrum, pas przeznaczony dla taxi był zajęty. Parkowało ponad dziesięć aut. Dlatego miejsca dla taksówek już nie było.

Po chwili podjechała taksówka, kierowana przez Tadeusza Podlipskiego. - Z tym postojem mamy same kłopoty. Niech pan popatrzy: pas jest praktycznie zajęty, mogę więc się wcisnąć jedynie przed znakiem. Ale, gdyby nadjechała kolejna taksówka, to dla niej już nie byłoby miejsca. Myślę, że straż miejska i policja są zbyt pobłażliwe dla kierowców - stwierdził.
Taksówkarz pan Piotr, którego na parkingu przy Bohaterów zapytaliśmy, czy podjeżdża pod basen, odpowiedział: - Jak mam podjeżdżać, kiedy tam nigdy nie ma miejsca. Myślę, że niektórzy kierowcy, gdyby mogli, to wjechaliby wprost pod nieckę basenu.

Sławomir Nowak, komendant straży miejskiej w Zielonej Górze zapewnia, że jego ludzie często goszczą przed basenem. - Najczęściej jedziemy tam wtedy, gdy dostajemy sygnał od taksówkarzy czy innych zmotoryzowanych, że pas dla taxi jest zajęty - tłumaczy. - Wtedy strażnik podejmuje decyzję, czy ma takiego zmotoryzowanego upomnieć, wypisać mandat, czy skierować sprawę do sądu. Najczęściej, jeśli to pierwsze tego typu wykroczenie, sprawa kończy się pouczeniem. Ale gdy dana osoba nie respektuje poleceń strażnika lub wykroczenie jest po raz kolejny, wtedy wypisywany jest mandat.
A wysokość grzywny? - Najczęściej jest to mandat w wysokości 100 zł - odpowiada komendant. I dodaje: - Zapewniam, że w najbliższych dniach nasilimy działania wokół basenu. Chociaż przypomnę, że naszym zadaniem nie jest pilnowanie, czy kierowcy przestrzegają przepisy ruchu drogowego.
Aspirant Andrzej Gramatyka, zastępca szefa zielonogórskiej drogówki przekonuje, że policjanci przy basenie są praktycznie regularnie. - Oczywiście nie możemy tam być na stałe. A jesteśmy niemal codziennie. Patrol zajeżdża, wypisuje kilka mandatów i najczęściej odjeżdża, bo jest wzywany do kolizji czy wypadku - mówi aspirant Gramatyka.

Nasz rozmówca obiecuje też, że w najbliższych dniach policjantów przy basenie będzie więcej. - Będziemy też częściej robić zdjęcia, wzywać kierowców, by ich karać. Pas dla taxi powinien być wykorzystywany zgodnie z jego przeznaczeniem - dodaje aspirant Gramatyka.
Wczoraj sprawdziliśmy, czy policja dotrzymuje słowa. Okazało się, że we wtorek funkcjonariusze wystawili trzy mandaty i zrobili dziesięć zdjęć źle parkujących samochodów. Kierowcy będą ukarani.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska