- To skrzyżowanie jest bardzo niebezpieczne, a niektórzy kierowcy jeżdżą tu jak szaleni. W trosce o bezpieczeństwo córki, codziennie ją odprowadzamy - martwili się państwo Anna i Henryk Kowalikowie, których Justynka uczęszcza do klasy drugiej w SP-7.
Katarzyna Kubies boi się, że spory ruch na jezdniach może zagrozić jej synkowi. - Zamierzam posłać dziecko właśnie do "siódemki", dlatego dobrze by było podnieść bezpieczeństwo na drogach w jej sąsiedztwie - powiedziała nam mama małego Mateuszka, który w przyszłym roku pójdzie do zerówki.
Marusz Lóssa, którego spotkaliśmy na parkingu przed szkołą, wyraził obawę, że fakt, iż odwozi córkę Natalię do szkoły samochodem, wcale nie zmniejsza ryzyka. - Dzieci to dzieci, nigdy nie wiadomo co im przyjdzie do głowy - podkreślił.
Przydałyby się światła
Rodzice zgodnie orzekli, że największym problemem jest brak świateł na pasach. - Przydałyby się światła pulsacyjne. Myślę, że mogłyby zmniejszyć ryzyko wypadków - sugerowała Adrianna Stefańska, mama drugoklasisty Eryka.
Z obawami rodziców zwróciliśmy się do grona pedagogicznego. - Ich niepokój jest dla nas zrozumiały, my również chcemy by uczniowie czuli się u nas bezpiecznie - podkreśliła dyrektorka Zespołu Szkół, Halina Pilarczyk. - Ruch na ulicach przy szkole nie jest jednak już tak bardzo poważnym problemem jak kiedyś. Niedawno postawiono tablice ostrzegawcze, które znacznie poprawiły bezpieczeństwo. Uważamy, że światła na pasach są konieczne i apelowaliśmy w tej sprawie do władz miasta - powiedziała nam H. Pilarczyk.
Progi i fotoradar
- Przy Żarskiej przesunęliśmy nieco przejście dla pieszych, od strony ulicy Śląskiej jest specjalna szykana, żeby dzieci nie wybiegały ze schodów prosto na jezdnię. Jest też fotoradar i znaki przed nim ostrzegające - wylicza Mariusz Smolarczyk z urzędu miasta. - Na razie to wszystko. Nie mamy żadnych informacji z policji, żeby było tam na tyle niebezpiecznie, żeby robić jeszcze coś - dodaje.
Przy okazji urzędnik mówi, że na ul. Wojska Polskiego przy szkołach podstawowych nr 1 i 2 zamontowano progi zwalniające oraz podniesiono jedno przejście dla pieszych. - Tam zdarzało się potrącenia chłopca w 2006 roku, a w ostatnich dwóch latach nigdzie w mieście nie było potrąceń uczniów przy szkole - informuje Sylwia Woroniec z żagańskiej policji.
- Można odnieść wrażenie, że szkoła znajduje się w niebezpiecznym miejscu. Teren jest jednak ogrodzony i otoczony skwerkami, które sprawiają, że dzieciom trudno przez nieuwagę wtargnąć pod nadjeżdżające samochody - uspokaja Mirosława Celińska, nauczycielka z SP-7.
Paweł Goryl, (th)
0 68 377 02 20
[email protected]
WALCZYMY O BEZPIECZNE DROGI
Naszą akcję ,,Bezpieczne drogi'' patronatem objął komendant lubuskiej policji. Wszyscy wiemy, jak jeździ się po naszym regionie. Spróbujmy więc razem poprawić bezpieczeństwo na lubuskich drogach. Dość już tragedii! Jeśli znasz miejsce, w którym trzeba ograniczyć prędkość, postawić znak ostrzegawczy albo fotoradar, zawiadom o tym ,,Gazetę Lubuską. Zgłoś też informację o niebezpiecznych przejściach przed szkołami. Szczególnie apelujemy do rodziców, którzy najlepiej wiedząc do której szkoły wiedzie niebezpieczna droga. Wasze uwagi przekażemy policji i drogowcom. Nasze drogi muszą być bezpieczniejsze.
Piszcie na e-mail: [email protected] dzwońcie do dzienniakrzy:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
