Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żagań: Mieszkańcy ulicy Spokojnej mają dość firmy z sąsiedztwa

Tomasz Hucał
- Taki pył leci z tego zakładu i zbiera się na naszych domach i w naszych płucach. Trzymam go w pudełku na dowód - pokazuje Roman Kryżar.
- Taki pył leci z tego zakładu i zbiera się na naszych domach i w naszych płucach. Trzymam go w pudełku na dowód - pokazuje Roman Kryżar. fot. Tomasz Hucał
- Trują nas cały czas. Pył zbiera się na naszych domach, wdychają go dzieci i my także - denerwują się mieszkańcy ulicy Spokojnej w Żaganiu. Ich walka z firmą oczyszczającą piasek trwa od miesięcy. - I nikt nam nie chce pomóc - mówią.

Rok temu mieszkańcy ulicy Spokojnej "otrzymali" nowego sąsiada. Firma Qsand, zajmująca się oczyszczaniem piasku, zainstalowała się przy ul. Lotników Alianckich w dawnym Modernbudzie. Kilka dni później ludzie mieli już dość strasznego hałasu, a na dodatek pyłów emitowanych z firmy. - To nawet nie fabryka, tylko osiemnastowieczna manufaktura. Dymią, smrodzą, hałasują, a budynek wygląda obskurnie - już wtedy zwracała na to uwagę Alicja Sługocka.

Wtedy mieszkańcy zaczęli pisać skargi do władz miasta, starostwa powiatowego, a także do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. - Pisaliśmy, przyjeżdżali na kontrole, wydawali decyzje pokontrolne i nic się nie zmieniało - w skrócie relacjonuje Agnieszka Escher.

Ptaków tu nie ma

Ostatnie pismo z WIOŚ pojawiło się na Spokojnej 8 października ubiegłego roku. Inspektorzy stwierdzają w nim przekroczenie poziomu dopuszczalnego hałasu o 4,2 decybela, a także emisję pyłu za wysoką o 0,108 kilograma na godzinę. - I co z tego, że wykazują przekroczenia, jak nic się nie zmienia - denerwuje się Stanisław Kondraciuk. - A czy w ogóle ktoś ich kiedyś ukarał mandatem - pyta Barbara Kondraciuk.
Z tym samym pytaniem zwróciliśmy się do WIOŚ w Zielonej Górze. Przecież w ostatnim piśmie widać zapis o "wymierzeniu administracyjnej kary pieniężnej". - Nie ukaraliśmy firmy Qsand, bo tuz po naszej kontroli, zarządzono tam poprawki. Firma zleciła jednocześnie nowe badanie naszemu laboratorium, które nie wykazało już żadnych przekroczeń. Dlatego odstąpiliśmy od karania - wyjaśnia Janusz Tylzon z zielonogórskiego inspektoratu.

- To niech ci inspektorzy przyjadą sobie tutaj zamieszkać. Powdychają to powietrze. U nas latem nawet zieleni nie ma, o ptakach nie wspominając - denerwują się mieszkańcy ul. Spokojnej.
J. Tylzon zapowiada jednak kolejną kontrolę. Tylko nie zdradza jej terminu. - Żeby nie uprzedzać kontrolowanego - tłumaczy.

Odbijają piłeczkę

W styczniu tego roku B. Kondraciuk zwróciła się do starostwa powiatowego o cofnięcie pozwolenia na działalność firmie Qsand w tym miejscu. - W starostwie postanowiono wydać decyzje dopuszczające firmę do dalszej działalności, bez konsultacji z mieszkańcami z sąsiedztwa firmy - czytamy w tym odwołaniu.

I tu zaczęło się odbijanie piłeczki, tak charakterystyczne dla wielu urzędników. Wicestarosta żagański Zbigniew Teler odpowiedział mieszkańcom, że nie są stroną w sprawie i nie trzeba ich pytać o zgodę na wydanie zezwolenia na działalność firmy. A w sprawie zmiany lokalizacji zakładu należy zwrócić się do urzędu miasta Żagań, ponieważ zgodę na rozpoczęcie działalności zakład otrzymał od burmistrza - zakończył swoje pismo wicestarosta.

Tydzień później mieszkańcy otrzymali list od burmistrza, kierowany do starostwa. Sławomir Kowal informuje w nim, że zaproponował firmie Qsand dwie nowe lokalizacje, ale ta żadnej nie przyjęła. - Ponadto informuję, iż nie wydawałem zgody na rozpoczęcie działalności zakładu. Powyższe zezwolenie zostało wydane przez Państwa - burmistrz odpowiadał wicestaroście.
- Odbijają piłeczkę, a nas tu nadal trują - denerwują się mieszkańcy.

Stracą pracę?

A co na to wszystko firma Qsand. W rozmowie z nami jej właściciel zapowiedział, że ma dość kontroli inspektorów od ochrony środowiska i rezygnuje z działalności przy ul. Lotników Alianckich w Żaganiu. - Najbardziej mi żal pracowników. Zarabiali u nas więcej niż najniższa krajowa. A teraz w Żaganiu nie znajdą nowej pracy - mówi szef firmy Daniel Soja.

Pracę w firmie po przeprowadzce może stracić 10 osób. D. Soja zapowiada, że jego firma już na pewno się przeniesie z ul. Lotników Alianckich. Ale gdzie? - Tego nie chcę mówić. Powiem, jak zacznę działalność w nowym miejscu - zaznacza.
Z jego słów można jednak wywnioskować, że firma całkowicie zniknie z Żagania. - Może uda mi się chociaż część pracowników zabrać. W przeciwnym wypadku, ci młodzi ludzie zostaną na lodzie - podkreśla D. Soja.

Czemu Qsand odrzucił lokalizację proponowane przez urząd miasta? - Na Tartakową nie dojadą duże ciężarówki, które nie zmieszczą się pod wiaduktami na Żelaznej. A na Kożuchowskiej jest obok hurtownia mięsna. Już widzę kolejne protesty - tłumaczy szef firmy oczyszczającej piasek.

Co ciekawe z naszych informacji wynika, że Qsand nie wyniesie się z Żagania, a jedynie przeniesie siedzibę o kilkaset metrów. Podobno firma toczy rozmowy z Naftobazami, które dysponują ogromnym terenem przy ul. Lotników Alianckich, jednak dalej od domów. D. Soja nie chciał potwierdzać tych informacji. - Rozmowy z firmą, która ma mi wydzierżawić teren trwają. Za kilka dni powinniśmy się dogadać - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska