Żagań: Komisje rady z protestami

Na wtorkowej sesji burmistrz Sławomir Kowal złożył ślubowanie. Na uroczystość przyszedł jedynie Tomasz Niesłuchowski, wójt gminy Żagań, dyrektorzy jednostek podległych miastu oraz przedstawiciele innych instytucji. Goście siedzieli za plecami radnych, część zaś tłoczyła się w sali obok. Po raz pierwszy nowy-stary burmistrz założył na szyję łańcuch, zaś po uroczystości zaprosił zebranych na szampana.

Po przerwie radni bez większych problemów wybrali komisję rewizyjną z przewodniczącą Krystyną Jankowską i wiceprzewodniczącą Krystyną Hucał. Poparcia nie znalazł Andrzej Łukasiewicz, przewodniczący komisji rewizyjnej poprzedniej kadencji. Za jego kandydaturą było 9 radnych, 9 przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. W składzie komisji znaleźli się również: Zbigniew Białkowski, Halina Szyposz i Tadeusz Wołoszyn.

Burzę wywołał wniosek wiceprzewodniczącego Stanisława Piniuty, który zaproponował ograniczenie liczby członków komisji stałych rady - do 7. To wywołało protest ze strony opozycji; Stanisław Dziura i Dariusz Kudła podkreślali, że to ogranicza radnym możliwość uczestniczenia w komisjach. Padło nawet stwierdzenie, że sprawa powinna trafić do wojewody. Jednak Maria Wrońska, radca prawny urzędu wyjaśniła, że zapis o 7 członkach nie narusza statutu, ani prawa. Wniosek przeszedł.

W przerwie zostały wyłożone nazwy komisji, do których mieli się zapisywać radni. Na znak protestu część radnych opozycji nie wpisała się do żadnej komisji, przez co mają one pięcioosobowe składy. Przewodniczącym komisji budżetu i finansów został wybrany Henryk Sienkiewicz, jego zastępcą Ewa Adamczyk-Bryszewska. Komisji oświaty Z. Białkowski z Rafałem Goliczko, bezpieczeństwa Stanisław Kucab i Krystian Marchewka, zaś gospodarki H. Szyposz i Piotr Łoś. H. Sienkiewicz stwierdził, że skoro radni opozycji nie zapisali się do komisji, w których jest jeszcze miejsce, to ich protesty są bezprzedmiotowe.

Równie wielką burzę wywołał punkt dotyczący ustalenia burmistrzowskiej pensji. Przewodniczący rady Daniel Marchewka odczytał projekt pozostawienia wypłaty S. Kowala na dotychczasowym poziomie, czyli 5,5 tys. zł brutto pensji zasadniczej i 1,9 tys. zł dodatku funkcyjnego. A. Łukasiewicz zaproponował maksymalną podwyżkę: 6 tys. i 2,1 tys. zł, także brutto. Ostatecznie 12 radnych zagłosowało za pierwszą propozycją, 8 było przeciw.

Kolejna dyskusja odbyła się przy dodatku specjalnym, który do tej pory wynosił 37 proc. pensji zasadniczej i dodatku funkcyjnego razem. Czyli 2.738 zł. Radny Stanisław Dziura z goryczą wytykał, że rada postanowiła zostawić pensję burmistrza na takim samym poziomie, mimo jego wielu dokonań, które przedstawiał w kampanii wyborczej. Idąc za ciosem A. Łukasiewicz złożył wniosek o 40 procentowy dodatek specjalny i niespodziewanie uzyskał on poparcie 12 radnych. To oznacza, że burmistrzowski dodatek specjalny będzie wynosił 2.960 zł, czyli o 222 zł więcej, niż w poprzedniej kadencji.