Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żagań: Gimnazjaliści współpracują ze szkołami z Francji, Hiszpanii i Rumunii

Zbigniew Janicki 0 68 377 02 20 [email protected]
Hiszpanka Silvia Menendez Rodriguez (z aparatem w ręku) będzie miała co opowiadać po powrocie do swojego rodzinnego kraju. Bardzo zaskoczona, ze Żagań i Hiszpania maja podobne flagi.
Hiszpanka Silvia Menendez Rodriguez (z aparatem w ręku) będzie miała co opowiadać po powrocie do swojego rodzinnego kraju. Bardzo zaskoczona, ze Żagań i Hiszpania maja podobne flagi. fot. Zbigniew Janicki
W Gimnazjum nr 1 program Comenius został rozpoczęty w ubiegłym roku. I już doskonale widać jego efekty.

Uczniowie poznali się, swoje szkoły i kraje. A co najważniejsze to lepiej poznali języki, zwłaszcza język francuski.

Dzięki unijnemu programowi Comenius gimnazjum nr 1, wchodzące w skład Zespołu Szkół nr 1, na początku ubiegłego roku rozpoczęło wdrażanie projektu "Współcześni młodzi Europejczycy odkrywają przyszłość, aby zrozumieć teraźniejszość i zbudować wspólną przyszłość".

- Nasze kontakty rozpoczęły się dzięki skojarzeniu ze strona francuską - wspomina ubiegły rok nauczycielka języka francuskiego Anna Gołaszewska, która zadowolona jest, ze atrakcyjna forma wymiany młodzieży motywuje ich do nauki języków, poznania historii różnych krajów i ich obecnych kultur.

- Natomiast my nauczyciele mamy okazję poznać różne systemy nauczania - dodaje.

Bez barier

- Od samego początku wierzyłem, że wspólne działania przyniosą efekty, widać to już na półmetku naszego projektu - opowiada francuski koordynator Eduardo Ayerra, który podkreśla, że w żagańskim gimnazjum jest podobnie, jak we francuskim liceum w Monistrol sur Loire.

Z Francuzem zgadza się nauczycielka z Hiszpanii Maria Jose Velasco Arenas. - Mamy podobną "żywą", zdolną i wspaniałą młodzież - podkreśla.

No i ważne jest, że młodzież na obecnie wspaniałe warunki do pracy. - Teraz są świetne warunki do tworzenia i prowadzenia różnych projektów, w przeciwieństwie do minionych czasów - podkreśla Gabriel Cordonescu z Rumunii, który już raz był niegdyś w Polsce, dokładnie w 1980 roku.

Jak teraz wspomina tamte czasy? - Kłopoty były z przewożeniem bagaży, czterogodzinną "odprawą" na granicy polsko-niemieckiej. Problemy stanowiły też puste półki w sklepach i zakupy podstawowych produktów.

Urokliwa rzeka

Za to teraz Rumuni nie mają za bardzo na co narzekać. Uczniowie z zespołu szkół w Constanta Andreea Claudiu i Filip Dragahoiu: - Na początku byliśmy trochę zawiedzeni, że w okolicach miasta nie ma żadnego zbiornika wodnego, ale jak zwykle spostrzegawcze dziewczyny wyprowadziły nas z błędu - opowiadają chłopcy, którzy na co dzień mieszkają nad brzegiem morza, a tym razem docenili wstęgę Bobru.

Dużo europejskości i fajnych miejsc dostrzegła w Żaganiu także Cleo Gerphagnon. - Nie spodziewałam się takich zabytków, spotkało mnie tutaj miłe zaskoczenie - twierdzi Francuzka, która zauroczona jest pałacem z francuskimi wpływami rodziny Talleyrand, a także zainteresowała ją legenda o maszkaronach.
Ale najbardziej zaskoczona była Hiszpanka Silvia Menendez Rodriguez.

- Zobaczyłam pałac i stanęłam jak wryta z otwartą buzią - podzieliła się wrażeniami uczennica liceum w Los Campos. Co ją tak zdziwiło? Flaga powiewająca na żagańskim zabytku, która przypomina flagę hiszpańską. - Dopiero rodzina, u której mieszkam wytłumaczyła mi, że Żagań i Hiszpania mają podobna flagę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska