Przyzwyczailiśmy się już do tego, że pałac należy do pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej. Żal, że obiekt idzie teraz pod młotek (DPS przeniesiony został do Szczawna).
- Tam są takie piękne ozdoby secesyjne, freski na ścianach, holenderskie płytki, piece - opowiadają mieszkańcy i boją się, by nowy właściciel nie zniszczył tego, co przetrwało tyle lat. Mają nadzieję, że powstanie tu jakiś pensjonat i zachowany zostanie dawny klimat.
Przecież to idealne miejsce do wypoczynku, piękny obiekt z siedmiohektarowym parkiem. Niewiele osób wie, że rośnie tu 200 gatunków ciekawych roślin, np. miłorząb.
Przyjeżdżają z zagranicy
Do pierwszego przetargu nikt nie stanął. Starosta Jacek Hoffmann mówi, że to było do przewidzenia. Choć wcześniej kilku potencjalnych nabywców odwiedziło Brzeźnicę, było zainteresowanych pałacem. Ale wadium nikt nie wpłacił, czekając aż cena spadnie w drugim przetargu. Tak też się stało. Z 1,9 mln spadła do 1,5 mln zł.
Dziś pałac z budynkami gospodarczymi odwiedzają kolejni klienci. Skąd są? Jak przyznaje starosta połowę zainteresowanych stanowią Polacy, połowę Niemcy. Ostatnio był nawet Szwajcar.
- Pytają nie tylko o pałac, ale o otoczenie i okolicę - przyznaje dyrektor DPS Jacek Korytkowski.
Potrzebna zgoda konserwatora
Co planują zrobić z pałacem? Na razie to tylko przymiarki, ale wielu mówi o pensjonacie, hotelu. Zanim przystąpią do przetargu, a czas mają do 18 maja, muszą przedstawić swój plan. Bo wymagana jest tu zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dopiero po jej uzyskaniu, można myśleć poważnie o kupnie pałacu.
Ilu będzie potencjalnych nabywców, przekonamy się tuż przed przetargiem. Bo żeby wziąć w nim udział, trzeba najpóźniej trzy dni przed nim wpłacić wadium.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?