MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwa, napady, pościgi, rozboje i oszustwa - najgłośniejsze sprawy w minionym roku

Piotr Jędzura 0 68 324 88 13 [email protected]
fot. Piotr Jędzura
O północy żegnaliśmy 2008 rok. Jaki był dla lubuskich policjantów? Z pewnością nie szczędził im pracy. Ganiali złodziei, zatrzymywali morderców, z powodzeniem tropili oszustów internetowych.

Miniony rok nie obszedł się bez drastycznych mordów. Jedną z najbardziej wstrząsających spraw było zabójstwo dziecka w Przewozie (gm. Trzebiechów). Szybkie śledztwo pozwoliło postawić przed sądem samą matkę dziecka, które zakończyło króciutkie życie wrzucone do szamba.

Zatrzymano też mordercę księdza i gospodyni z Ciosańca oraz plebani w Serbach pod Głogowem. W sumie lubuska policja zatrzymała sprawców wszystkich zabójstw, do ktorych doszło w minionym roku.

Rok obfitował również w internetowe oszustwa. Policjanci złapali mężczyznę, który wyłudzał pieniądze na zakup tanich telewizorów przez sieć www.

Sporo było kieszonkowców, z którymi sprawnie walczyła świebodzińska policja. Zlikwidowała kilka zorganizowanych grup kieszonkowych złodziei.

Oto lista największych, najgłośniejszych oraz mniej medialnych spraw lubuskiej policji.

Zabił, bo wypiła... wodę kolońską
Podczas awantury domowej 50-letni mężczyzna ugodził śmiertelnie nożem swoją byłą żonę. Jak wynika z relacji zatrzymanego mężczyzny do awantury doszło po tym, jak kobieta wypiła jego wodę kolońską. Policjanci, którzy przybyli na wezwanie zastali na miejscu zdarzenia 50-letniego Zdzisława S. i jego byłą żonę. Ranną kobietę zabrało pogotowie ratunkowe. 50-latek miał prawie 1,5 promila alkoholu we krwi. Ugodzona nożem kobieta zmarła.

Zabójstwo 19-latki
Policjanci z Gorzowa Wlkp. zatrzymali 19-letniego Grzegorza G., mieszkańca Witnicy podejrzanego o zabójstwo koleżanki - 17-letniej Edyty W.
Zwłoki dziewczyny odnalazła przypadkowo mieszkanka Witnicy. Kobieta spacerowała z psem po lesie na skraju miejscowości. Przybyli na miejsce policjanci stwierdzili na ciele Edyty W. rany kłute.

Mordy na plebaniach
W Ciosańcu (gm. Sława), na terenie parafii rzymskokatolickiej zamordowana została 57-letnia kobieta. Sprawca w brutalny sposób obezwładnili gospodynię, zadając jej kilka ciosów tępym narzędziem w głowę. Potem do zabójstwa księdza doszło na plebani w Serbach koło Głogowa.
Zatrzymano 24-letniego mieszkańca województwa zachodniopomorskiego podejrzanego o dokonanie okrutnych mordów. Prokurator Okręgowy w Zielonej Górze podkreślił, iż wykrycie sprawcy i ustalenie stanu faktycznego było rezultatem intensywnej dwumiesięcznej pracy i zaangażowania funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, a także Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Dzieciobójcy z Przewozu
Do tragicznego zdarzenia doszło w m. Przewóz (gm. Trzebiechów). W szambie na jednej z posesji policjanci znaleźli zwłoki 3-letniego dziecka. O tragedii policjanci z Sulechowa dowiedzieli się od kobiety, do której przyszedł 5-letni chłopiec. Dziecko powiedziało, że nie może znaleźć swojej 3-letniej siostry. Kobieta natychmiast powiadomiła policjantów. Funkcjonariusze, zastali na posesji 67-letniego mieszkańca Przewozu i matkę 5-cio latka - 27-letnią kobietą. Oboje byli pijani. Policjanci nie mogli nawiązać z nimi logicznej rozmowy. Zaczęli szukać 3-letniej dziewczynki. Jej zwłoki znaleźli w szambie koło domu.
Proces dzieciobójców trwa przed zielonogórskim sądem.

30 ciosów nożem
Dyżurny policji w Sulechowie otrzymał informację telefoniczną, że w piwnicy jednego z budynków w Sulechowie są zwłoki 52-letniego mężczyzny. Informator podał dane i rysopis prawdopodobnego sprawcy zabójstwa.
Na miejsce pojechał policyjny patrol. W pobliżu miejsca zdarzenia policjanci zauważyli biegnącego, młodego mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi sprawcy. Mężczyzna po ok. kilometrowym pościgu został zatrzymany. Okazał się nim 21-letni Kamil S., wskazany przez zgłaszającego jako sprawca zabójstwa. Był pijany.
52-latek dostał ok. 30 ciosów nożem w głowę i klatkę piersiową. Prawdopodobnym motywem zabójstwa były porachunki finansowe. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono m.in. nóż.

Bracia napadli na stację LPG
Policjanci ze Świebodzina zatrzymali sprawców rozboju dokonanego na pracowniku stacji LPG w Myszęcinie. Zatrzymano młodych mężczyzn mieszkańców pow. sulęcińskiego.
Ustalono iż, weszli na stację zamaskowani i sterroryzowali pracownika, bili go pięściami i łomem. Z kasy ukradli 6,8 tys. zł. Zatrzymano dwóch mieszkańców powiatu sulęcińskiego Marcina B. lat 23 oraz Dominika B lat.22. Mężczyźni okazali się być sprawcami innych przestępstw które wcześniej dokonali na terenie województwa lubuskiego - napad na stację LPG w miesiącu sierpniu, kradzieży saszetki pracownika stacji LPG, kradzieży samochodu osobowego.

Uderzyli w kieszonkowców
W minionym roku świebodzińscy policjanci zatrzymali ośmiu kieszonkowców. Okradali oni klientów barów na parkingach przy trasie E-30. Na terenie powiatu świebodzińskiego przy trasie E-30 mieści się kilka dużych parkingów na których zatrzymują się kierowcy TIR-ów oraz osoby przejeżdżające tranzytem przez kraj. Osoby, które zatrzymują się na posiłek mają przy sobie duże ilości gotówki na zakup samochodów. Pieniądze padają łupem kieszonkowców. W kwietniu świebodzińscy policjanci zatrzymali dwóch złodziei z woj. wielkopolskiego i mazowieckiego. Kolejni zatrzymani to mieszkańcy województwa pomorskiego.
Inni zatrzymani to trzej mieszkańcy woj. mazowieckiego, wielkopolskiego i lubelskiego. W listopadzie wpadł 35-latek z woj. lubuskiego.
Świebodzińscy policjanci zatrzymali sprawców którzy skradli ponad 52 tys. zł. i 6 tys. euro.

Wybuchowa sprawa
30 stycznia zielonogórscy policjanci znaleźli materiały pirotechniczne w mieszkaniu w bloku przy ul. Podgórnej. Mieszkańców dwóch bloków ewakuowano. Na miejsce przyjechali pirotechnicy z Poznania. Zabezpieczono 4 kg materiałów wybuchowych.
Trzy miesiące wcześniej mężczyźni w wieku 25 i 36 lat, przy których znaleziono materiały wybuchowe napadli na jedną z podmiejskich firm budowlanych. Zażądali od właściciela firmy pieniędzy, strzelili w jego kierunku.

Holendrzy oszukali Unię
Funkcjonariusze służby śledczej holenderskiego Ministerstwa Rolnictwa wspólnie z policjantami zielonogórskiej komendy pracowali nad oszustwem podatkowym na kwotę kilku milionów euro.
Dwaj Holendrzy, którzy prowadzili kilka firm w Holandii, a na terenie Polski hodowlę krów pod Sulechowem, poświadczali nieprawdę w dokumentach i wykazywali zaniżoną ilość sprzedawanego do Holandii mleka i jego przetworów.
W Holandii obowiązują specjalne limity produkcyjne tzw. kwoty mleczne po przekroczeniu których należy zapłacić wysoki podatek. Dwaj bracia chcąc się szybko wzbogacić produkowali więcej niż przewidywał limit i fałszowali dokumenty produkcyjne. (podobne limity wydawane przez Agencję Rynku Rolnego obowiązują także w Polsce)
Nadprodukcja mleka wyniosła kilkanaście milionów litrów. Oszuści zarobili na tym kilka milionów euro.

Piwniczna uprawa marihuany
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego z zielonogórską policją zlikwidowali plantację marihuany w piwnicy jednego z budynków w centrum miasta. Pomieszczenie wyposażone było w lampy naświetlająco - nagrzewające, miało także wyodrębnione miejsce do suszenia ze specjalnie skonstruowanym systemem wentylacyjnym, gdzie przygotowywano produkt finalny.
Gdy policjanci weszli do środka, czterech mężczyzn pracowało przy produkcji narkotyku. Na widok policjantów próbowali uciekać. Jeden chciał wyjść przez... okno.

Wpadka 12 dilerów
Zielonogórska policja, CBŚ i funkcjonariusze Izby Celnej w Rzepinie zatrzymali 12 dilerów narkotyków. Policjanci zdobyli informacje operacyjne, że od jakiegoś czasu na terenie Zielonej Góry grupa dilerów sprzedaje znaczne ilości narkotyków, głównie amfetaminy i heroiny. W dwa dni zatrzymano 12 osób (2 kobiety i 10 mężczyzn w wieku 21 - 47 lat, mieszkańcy Zielonej Góry i ościennych województw).
Przy zatrzymanych znaleziono ok. 500 działek heroiny i amfetaminy o wartości co najmniej kilku tysięcy złotych.

Sprzedał 5 kg marihuany
Policjanci z komisariatu III w Zielonej Górze zatrzymali 19-letniego dilera narkotyków.
Według ustaleń 19-latek działał w rejonie zielonogórskich szkół od września 2007 r. Po przeszukaniu mieszkania dilera policjanci znaleźli kilka porcji marihuany. W trakcie postępowania 19-latkowi udowodniono sprzedaż co najmniej 5 kg narkotyku o wartości ponad 90 tys. zł. Młody mężczyzna sprzedawał narkotyki głównie osobom nieletnim, uczniom zielonogórskich szkół.

Pijana szarża
Dyżurny zielonogórskiej policji otrzymał informację od pracowników agencji ochrony, że kierujący samochodem renault master w Zielonej Górze może być nietrzeźwy. Jechał szybko, środkiem jezdni, aby uniemożliwić policjantom wyprzedzenie i zatrzymanie.
Samochód został zatrzymany na skrzyżowaniu ulic Ptasiej i Wyszyńskiego. Kierujący nie chciał wysiąść, dlatego jeden z policjantów próbował wyciągnąć go zza kierownicy. Kierujący ruszył wtedy gwałtownie do tyłu taranując blokujący go samochód. Interweniujący policjant musiał odskoczyć w bok, żeby nie zostać uderzonym. Na ul. Witebskiej kierowca porzucił samochód i zaczął uciekać pieszo. Został zatrzymany i obezwładniony przez policjantów.
23-letni Bartosz S., mieszkaniec Wielkopolski, miał prawie 2 promile alkoholu i... 24 punkty karne.

Cztery osoby wyłudzały zaliczki przez internet
Szajka zamieszczała w ogłoszeniach zdjęcia samochodów skopiowane z różnych ogłoszeń w internecie. Oszuści oferowali kilkuletnie samochody po bardzo atrakcyjnych cenach.
Zatrzymany w Poznaniu 33-letni Rafał A. zamieszczał ogłoszenia w internecie i telefonicznie kontaktował się z klientami. Zatrzymana w Zielonej Górze Ilona M. legalizowała pieniądze pochodzące z zaliczek w założonej specjalnie w tym celu firmie, a Sławomir A. współpracował z bratem Rafałem A. przy wyszukiwaniu klientów. Wszyscy zatrzymani założyli firmy, które służyły do legalizowania pieniędzy pochodzących z przestępstw. Na konta zakładane przez tzw. "słupy" wpływały pieniądze z zaliczek od klientów.

Lewy sklep internetowy
Zielonogórscy policjanci zatrzymali Damiana O. 36-latek założył sklep internetowy, za pośrednictwem którego sprzedawał telewizory. Na przełomie listopada i grudnia ub.r. zorganizował obniżkę cen sprzętu. Stał się konkurencyjny w porównaniu z innymi sklepami. Na ofertę odpowiedziało kilkaset osób z całej Polski. Klienci wpłacali pieniądze za telewizory, średnio 3 - 4 tys. zł., nie otrzymali jednak sprzętu.
Mężczyzna zaczął się ukrywać. Damian O. w ogóle nie wychodził z kryjówki, kolega dowoził mu jedzenie i prasę. Został zatrzymany w wynajmowanym mieszkaniu w Zielonej Górze, już spakowany szykował się do wyjazdu w inny rejon kraju.
Damian O. mógł oszukać ponad 300 osób z całej Polski. Dodatkowo wyłudził także towary na odroczony termin płatności z kilku hurtowni w Zielonej Górze. Straty powstałe w wyniku jego działalności mogą sięgać co najmniej 600 tys. zł.

Kradzieże torebek w dyskotekach
Gorzowscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn systematycznie kradnących torebki w gorzowskich pubach i dyskotekach. Do złapania Łukasza R. Krzysztofa S. i Adriana P. (wszyscy w wieku 22-23 lat) doszło po kradzieży w jednym z gorzowskich lokali.
Mężczyźni wspólnie dokonali 16 kradzieży. Przysiadali się do przygodnie poznanych osób. Często adorowali bawiące się w dyskotekach kobiety. Udając mocno pijanych zostawali przy stolikach i obserwowali współtowarzyszy. Wykorzystując nadarzającą się okazję kradli pozostawione torebki. Zabierali z nich portfele i wartościowe przedmioty. Puste portfele wyrzucali wracając na gorzowskie Zawarcie, gdzie mieszkają.

Uratowali kobietę
Dyżurny nowosolskiej policji odebrał informację, że w Odrze, na wysokości kompleksu spacerowego "Harcerskiej Górki" topi się kobieta. Na miejsce pojechał patrol. Policjanci, żeby nie stracić z oczu kobiety biegli za nią wzdłuż brzegu, szukając możliwości wejścia do wody.
Po blisko kilometrowym biegu brzegiem Odry, Łukasz Saranek wykorzystał dogodny dostęp do wody i wbiegł do rzeki. Brodząc w niej usiłował schwycić kobietę. Udało mu się ją chwycić mimo bardzo rwącego nurtu.

Napad na salon gier
Do napadu doszło w nocy z nocy z 10/11 września 2008r. w salonie gier przy ul. Piłsudskiego w Żaganiu. Zamaskowany mężczyzna używając broni lub narzędzia przypominającego pistolet, wtargnął do salonu w momencie zamykania go przez dwóch pracowników i zabrał ok. 10 tys. złotych.
Prowadzone przez służby kryminalne działania doprowadziły do zatrzymania mężczyzny podejrzanego o napad. Podejrzany, 26-letni Krzysztof S. jest mieszkańcem Żagania, w przeszłości był notowany przez policję za podobne przestępstwa.

Narkotykowi kurierzy przed sądem
Przed sądem w Gorzowie Wlkp. stanęli narkotykowi kurierzy. To sprawa przemytu ponad 250 kg amfetaminy wartej ok. 14 mln złotych. Narkotyk trafiał z Polski na teren Skandynawii. Czterej kurierzy zostali zatrzymani w 2006 r.
Sprawa swój początek miała w 2005 roku, kiedy to na przejściu granicznym w Świecku, pracownicy służby celnej znaleźli w pociągu 12 kg amfetaminy. Nie udało się wtedy znaleźć jej właściciela. Nad sprawą zaczęli pracować policjanci z wydziału kryminalnego policji w Gorzowie Wlkp. Jej wynikiem było zatrzymanie czterech kurierów, w tym kobiety. To mieszkańcy Warszawy w wieku od 30 do 50 lat. Nie byli to wszyscy członkowie tej przestępczej grupy. Część z nich, w tym szefa i głównego organizatora przemytów zatrzymali policjanci norwescy.
Narkotyki najczęściej przewożone były koleją. Według ustaleń policjantów, przez ręce zatrzymanej czwórki przejść mogło nawet 250 kg narkotyku. Jego czarnorynkowa wartość dochodzić może nawet do 14 mln złotych.

Odzyskany sprzęt budowlany
Żarscy policjanci odzyskali sprzęt budowlany wartości 7 tys. euro, który został ukradziony na terytorium Niemiec.
Żarski patrol podczas kontroli na trasie Olszyna-Wrocław zwrócił uwagę na nienaturalnie obciążony samochód VW Passat. Samochodem jechało trzech mężczyzn. Policjanci sygnałami nakazali zatrzymać pojazd, lecz kierowca nie wykonywał żadnych poleceń. Policjanci ruszyli za samochodem. Gdy próbowali go zatrzymać, pasażerowie uciekającego samochodu rzucali w radiowóz sprzętem budowlanym.
Uderzenia piłami do betonu oraz narzędziami wybiły szybę, uszkodziły zderzak oraz karoserię radiowozu.
Zatrzymano trzech uciekinierów: 29-letniego Krzysztofa M., 20-letniego Marcina K. oraz 20-letniego Kamila W.

Święty Hubert wrócił do lasu
Policjanci z I komisariatu w Gorzowie odzyskali skradzioną z lasu w okolicach Tarnowa rzeźbę Św. Huberta wartą 2 tys. zł. Zatrzymanym przez policję sprawcą kradzieży okazał się 28-letni mieszkaniec Międzyrzecza.
Pomimo tego, że do kradzieży doszło na terenie gminy Lubiszyn ustaleniem sprawcy kradzieży zajęli się policjanci z gorzowskiego I komisariatu przy ul. Obotryckiej. Dotarli do 28-letniego Damiana K. Mężczyzna na stałe mieszkający w Międzyrzeczu w ostatnim czasie przebywał w okolicach Lubiszyna. Służby kryminalne zatrzymując go odzyskały skradzioną rzeźbę. Drewniana postać Św. Huberta ukryta była w stodole.
Ponieważ przymocowana rzeźba znajdowała się kilka metrów nad ziemią sprawca, aby ją strącić, rzucał w nią kamieniami. Przy tym niestety uszkodził postać odłamując nogi.

Plantacja marihuany w bunkrze
Kryminalni z Gorzowsiej policji zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o uprawę i wprowadzenie do obrotu ponad 60 kg marihuany wartości ok. 660 tys. złotych.
Rodzinny interes prowadzili bracia z jednej ze wsi w powiecie strzelecko-drezdeneckim. Narkotyki uprawiali w specjalnie do tego celu wybudowanym bunkrze ukrytym pod zabudowaniami gospodarczymi. W bunkrze, do którego dostać się można było tylko przez wykopany w skarpie kilkunastometrowy ciasny tunel prowadzona była uprawa roślin, z których następnie wytwarzany był narkotyk. Wyposażenie bunkra okazało się zaskakujące. Wentylacja, system nawadniania, ogrzewanie i cały szereg czujników i regulatorów sprawiały, że uprawiane tam rośliny miały idealne warunki do rozwoju.
Mężczyźni produkcją zajmowali się od ok. 4 lat. Przez ten czas wyhodowali, przygotowali i wprowadzili do obrotu ok. 60 kg gotowego narkotyku. Jego wartość wyliczono na ok. 660 tys. zł.

Zatrzymani podpalacze
Policjanci ze Sławy zakończyli śledztwo w sprawie podpaleń lasów w rejonie Bagna i Ciosańca. Sprawcy w okresie od maja do lipca podpalili lasy w 6-ciu okręgach. W wyniku pożarów zniszczeniu uległo poszycie leśne na obszarze kilku hektarów.
Sprawcy to dwaj mieszkańcy gminy Sława w wieku 21 i 37 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska