Do tragedii doszło w niedzielny poranek, ok. godz. 8.15 w okolicy Bobrzan (gm. Małomice). Samochodem jechał jeszcze 13-latek. Chłopcu na szczęście nic się nie stało.
- Mężczyzna, który spowodował wypadek, próbował uciec przez pole z miejsca zdarzenia - informuje Sylwia Woroniec, oficer prasowy żagańskiej policji. W pościg za uciekinierem rzuciły się dwie przypadkowe osoby, które akurat nadjechały na miejsce , zauważyły rozbity samochód oraz mężczyznę, który brał nogi za pas. Po chwili pojawili się policjanci, którzy zbadali jego stan trzeźwości. Okazało się, że kierowca był kompletnie pijany, w organizmie miał 2 promile. Mało tego, bo nie miał nawet uprawnień do kierowania!
Zarówno kierowca, jak i dwójka pasażerów to mieszkańcy Szprotawy. Ludzie są wstrząśnięci bulwersującym zdarzeniem, tym bardziej, że dobrze jest im znana przede wszystkim osoba odpowiedzialna za śmierć 33-latka. Sprawca, również 33-latek to sąsiedzi i koledzy.
- A w sobotę jeszcze razem zaglądali do kieliszka - kręci głową ich wspólny znajomy. - Szkoda chłopaka, młody był i nikomu nie wadził - dodaje.
- Przecież to recydywa, ale teraz na szczęście dłużej sobie posiedzi - mówi nam jedna z jego sąsiadek. - Szkoda tylko, że musiał zabić człowieka, żeby wreszcie został zatrzymany - dodaje kobieta, która jak przekonuje, nie raz zgłaszała policji, że jej sąsiad siada za kierownicę po pijaku.
Przy tym okazuje się, że swojego opla kupił zaledwie dwa dni przed tragicznym wypadkiem. - Prędzej jeździł renault megane, ale kompletnie je dobił, rozbijając się często nie tylko o te pobliskie śmietniki - przekonuje inna sąsiadka. Przy tym zaznacza, że o mały włos miesiąc temu nie przejechał jej kilkuletniej córeczki, która niedaleko bawiła się z innymi dziećmi. - Gdyby nie podleciał tam jeden chłopiec, to by mi facet dziecko zabił! - wspomina roztrzęsiona. Fakt zawiadomień w sprawie 33-latka, który często jeździł na podwójnym gazie, potwierdza nam policja. - Mamy odnotowane dwa zgłoszenia - mówi S. Woroniec. - Policjanci od razu zostali wysyłani w teren, gdzie szukali mężczyzny, który miał prowadzić wskazane auto pod wpływem alkoholu. Niestety, nie udało się go zatrzymać na gorącym uczynku - zaznacza rzeczniczka i podkreśla: że policja jest wdzięczna za każde takie zgłoszenie od mieszkańców. - Wszystkie sprawdzamy i na nie reagujemy.
Próbowaliśmy skontaktować się z rodziną mężczyzny, który zginął w wypadku. - On nie ma rodziców, mieszka tylko z bratem - zaznacza sąsiad. - Od wczoraj go nie widziałem, w dzień to go ciężko go zastać, bo zbiera złom na mieście. Ale może wieczorem będzie - mówił nam, kiedy w poniedziałek pojawiliśmy się pod jego domem.
Tymczasem sprawca wypadku trafił na trzy miesiące za kratki, ale grozi mu 12 lat odsiadki.
Zobacz też: Adam Z. podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman przesłuchany we wschowskiej prokuraturze
Przeczytaj też:Złodziej z Żagania nieźle się obłowił
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?