Zabawa wciąż trwa, a sprzedawcy liczą na Wasze głosy! Przyłącz się!

- To, że poprowadzę sklep było bardzo szybką decyzją. Poprzednia właścicielka zrezygnowała, a ja stwierdziłam, że warto spróbować, choć nie miałam żadnego doświadczenia. To był skok na głęboką wodę - szczerze przyznaje pani Danuta.

Opalewo jest niewielką miejscowością w gminie Szczaniec. Mimo małej liczby mieszkańców, oferta jest naprawdę bogata, a asortyment szeroki. - Początkowo był to zwykły sklepik, z czasem wprowadziliśmy samoobsługę. Taki wariant chyba wolą klienci - dodaje nasza rozmówczyni, która zaznacza, że nie jest to łatwa praca. Na nogach jest się od 7.00 do 20.00, bez względu na dzień tygodnia.

Podziw tym większy, że pani Danuta wychowuje czworo dzieci. - Gdyby nie pomoc teściowej, to nie byłoby łatwo. Spędzam w sklepie cały dzień. Odkąd zdecydowałam się prowadzić sklep, nie byłam na urlopie, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku to mi się uda. Mam skromne wymagania, wystarczą mi jezioro i odpoczynek - zdradza nam Danuta Nawrocka.

W sklepie i jego obrębie mieszkańcy spotykają się, by porozmawiać o życiu i sprawach wsi. - Przydałyby się chodniki, by poprawić bezpieczeństwo i może… plac rekreacji, także dla dorosłych. Miejsce, gdzie mieszkańcy mogliby się spotkać i integrować - mówi pani Danuta, która pochodzi z Kręcka a na przeprowadzkę do Opalewa zdecydowała się dla swojego męża. - Jestem zadowolona z tej decyzji, to bardzo ładna wieś - zaznacza.