Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z mostem i stadionem

Tatiana Mikułko
Przed oddaniem głosu na projekt budżetu wstrzymali się m.in. radni ,,Szansy dla Szprotawy" - Tadeusz Wiech (od lewej), Andrzej Skawiński i Monika Zarzecka.
Przed oddaniem głosu na projekt budżetu wstrzymali się m.in. radni ,,Szansy dla Szprotawy" - Tadeusz Wiech (od lewej), Andrzej Skawiński i Monika Zarzecka. fot. Paweł Janczaruk
Podczas głosowania nikt nie był przeciw, ale kilka osób wstrzymało. Nie podobały im się poprawki w budżecie naniesione przez burmistrza.

Franciszek Sitko, włodarz Szprotawy z budżetu też nie jest dumny. - Ubolewam, że niektóre wydatki musiałem skreślić z projektu, ale przy takim zadłużeniu gminy, jakie mamy, nie miałem innego wyjścia. Gdybym tego nie zrobił, zagrożona byłaby nasza płynność finansowa - argumentował F. Sitko.

Dlaczego nie poprzemy?
Wady projektu budżetu długo wyliczał radny komitetu Józefa Rubachy Paweł Chylak. - Wykreślono z niego budowę sieci gazowej w Henrykowie, zmniejszono pieniądze na budowę mostu w Lesznie Górnym, zrezygnowano z rozbudowy remizy strażackiej w Siecieborzycach, choć to byłby już III etap tej inwestycji.

W projekcie nie uwzględniono też budowy sali w Lesznie Górnym, ani rewitalizacji śródmieścia. Autopoprawki wprowadzono po to, by zmniejszyć wydatki na inwestycje. To dla mnie jest nie do przyjęcia, dlatego wstrzymam się od głosu - powiedział P. Chylak.

- Budżet jest rozwojowy, gdy jest inwestycyjny - dodał Andrzej Skawiński z klubu "Szansa dla Szprotawy". - Negatywnie oceniamy wykreślenie z budżetu zadań oświatowych. Szkoły w ostatnich czterech latach sporo zyskały. Niektóre inwestycje zostaną więc wstrzymane. Nie podoba nam się też to, że w projekcie nie uwzględniono budowy sieci gazowej dla Henrykowa. Jako klub nie poprzemy projektu.

Kwestia wyboru
Burmistrz Sitko tłumaczył, że budżet ustawiony jest na realizację wydatków bieżących. - Inwestycje i remonty będziemy finansować z kredytów długoterminowych. Oczywiście, będziemy robić wszystko, by pozyskać pieniądze z budżetu państwa i z Unii Europejskiej - deklarował włodarz. - Ten budżet będzie w trakcie kadencji zmieniany. Jeśli tylko uda nam się ściągnąć dodatkowe pieniądze.

Na koniec przyszłego roku szacuje się, że gmina będzie zadłużona na ok. 8 mln zł, co stanowi ok. 18 proc. prognozowanych dochodów czyli nie narusza prawa (samorządy mogą być zadłużone do 60 proc.). - Nie sądzę, by nasze zadłużenie ograniczało możliwości gminy do skorzystania z pomocy unijnej - dodała skarbnik Jadwiga Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska