Piłkarze Widzewa zajmują obecnie ósme miejsce w tabeli ekstraklasy. Drużyna z Łodzi może więc być już spokojna o ligowy byt.
Decyzją Komisji ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej Widzew Łódź S.A. otrzymał licencję upoważniającą do gry w rozgrywkach ekstraklasy oraz rozgrywkach klubowych UEFA w sezonie 2024/ 2025
Czyli można już ze spokojem myśleć o kolejnym sezonie. Nieoficjalnie wiadomo, że działacze porozumieli się z Rafałem Gikiewiczem i także w następnym sezonie będzie bramkarzem Widzewa.
Dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek mówi tak: - W kwestii pozostania z nami Rafała Gikiewicza, to my już mamy swoją decyzję i on dowie się o niej pierwszy. Myślę, że rozstrzygnie się to w najbliższych dniach.
Pojawiają się też informacje, że możliwy jest transfer z ŁKS do Widzewa. Klub z al. Unii pogodził się ze spadkiem do pierwszej ligi i działacze myślą o redukcji kosztów prowadzenia drużyny. Wiadomo, że wysoki kontrakt ma Kay Tejan i raczej trudno przypuszczać, aby chciał grać w niższej klasie, za mniejsze pieniądze, szczególnie, że ostatnio miał kilka dobrych występów w ekstraklasie. A wiadomo apetyt rośnie...
Nie można wykluczyć, że Tejan przeniesie na drugą stronę Łodzi i pewnie z Hiszpanem Jordi Sanchezem tworzyliby bardzo ciekawy duet ofensywnych piłkarzy. Pewnie wkrótce wyjaśni się, czy Holender i Hiszpan zagrają razem w Widzewie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat