Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z drukarzem z Sulęcina szukaliśmy śladów papieża

Beata Bielecka
- Stuprocentową pewność dałaby nam opinia grafologa. Szkoda, że jej nie mamy - mówi Andrzej Jakubiak.
- Stuprocentową pewność dałaby nam opinia grafologa. Szkoda, że jej nie mamy - mówi Andrzej Jakubiak. fot. Beata Bielecka
- Gdyby to był rzeczywiście podpis Karola Wojtyły mielibyśmy w gminie piękną pamiątkę po Janie Pawle II - mówi pracownik sulęcińskiej drukarni Andrzej Jakubiak, który w czasie pracy natknął się na bardzo ciekawy wpis. - Pomóżcie nam to wyjaśnić - prosi.

Sulęcinianin dostał niedawno do oprawy kilka ksiąg pamiątkowych XVII Pułku Piechoty z Międzyrzecza. Dotychczas leżały w izbie pamięci, ale były sfatygowane i trzeba je było na nowo złożyć. W jednej z nich, prowadzonej od 1945 roku, w oczy A. Jakubiakowi rzucił się podpis - KWojtyła. - Według mnie to bardzo prawdopodobne, że w tej księdze swój ślad zostawił Jan Paweł II - mówi drukarz.

Wpisu, pod którym, wśród około 30 nazwisk znalazło się też to, bliskie sercu milionów Polaków, dokonano 18 lipca 1965 roku. To wtedy w Międzyrzeczu gościli uczestnicy obozu szkoleniowo-wypoczynkowego z Krakowa, którzy zwiedzili salę historyczną XVII Pułku Piechoty. - Wszystkim żołnierzom życzymy jak najlepszych wyników w wyszkoleniu bojowym - napisali. - Bardzo mnie to zaciekawiło - mówi A. Jakubiak. - Jeśli to podpis papieża tę stronę trzeba by było wyjąć z tej księgi, jakoś ładnie oprawić i powiesić w widocznym miejscu - dodaje.

- Nie wiem już, co teraz robić. Próbowaliśmy sami sprawdzić ten podpis, ale nie udało się za wiele ustalić - przyznaje. Opowiada, że z pomocą kilku osób, m.in. proboszcza z Wędrzyna, ustalono, że w 1965 roku późniejszy papież był już biskupem i przebywał w Rzymie. - Ale w czasie wakacji mógł przyjechać do Polski i dołączyć do grupy z Krakowa, bo wiadomo, że był to człowiek, który lubił wędrować - mówi drukarz. Wzoru podpisu K. Wojtyły szukał też w internecie. Znalazł i ten z międzyrzeckiej księgi nawet go trochę przypominał. Ale pewności ciągle nie było. - Może gazeta pomoże nam wyjaśnić tę sprawę - zasugerował A. Jakubiak.

Dzwonimy do kurii biskupiej w Krakowie. Kobieta, która odbiera telefon odsyła nas do ks. Jarosława Raźnego, który pracuje w archiwum kurii. Obiecuje nam pomóc. Zaczyna od przeglądnięcia kalendarium kardynała K. Wojtyły. - Wynika z niego, że od 6 do 19 lipca 1965 roku późniejszy papież był na spływie kajakowym na Radwi i Parsęcie do Kołobrzegu - relacjonuje ks. Raźny.

Mówi też, że 18 lipca, czyli w dniu, w którym K. Wojtyła miałaby gościć w Międzyrzeczu, uczestniczył koło Żywca w koronacji obrazu Matki Boskiej Rychwałdzkiej. Dla pewności wysyłamy jednak do krakowskiej kurii zdjęcie wpisu z międzyrzeckiej księgi pamiątkowej. Po kilku godzinach przychodzi odpowiedź.

- Niestety według mojej oceny nie jest to podpis abpa (ówcześnie) Karola Wojtyły - pisze Ks. Jarosław Raźny. - Jest jeszcze jeden fakt obalający tezę o obecności w tym czasie K. Wojtyły w Międzyrzeczu - dodaje. - To podpisane tam osoby. Nie są znane z otoczenia (tzw. " Środowisko") K. Wojtyły - tłumaczy.
- Szkoda - mówi A. Jakubiak

Gdzie jeszcze warto wpaść? Najciekawsze i najpiękniejsze miejsca znajdziesz na lubuski.regiopedia.pl - największej internetowej encyklopedii Ziemi Lubuskiej

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska