MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyższe wymagania

Janczo Todorow
- Suka Mamuśka to pierwsza lokatorka schroniska, odchowała tu nawet młode - mówi Kazimierz Bar
- Suka Mamuśka to pierwsza lokatorka schroniska, odchowała tu nawet młode - mówi Kazimierz Bar fot. Janczo Todorow
Bezdomne zwierzęta będą miały dach nad głową dopiero w połowie roku. W nowoczesnym schronisku dla czworonogów miejsce znajdzie 80 psiaków.

Miało ono być gotowe do końca ubiegłego roku, ale nowe wymogi weterynaryjne spowodowały znaczne przesunięcie terminu.

- Schronisko jest jak najbardziej potrzebne. Kiedyś do mnie przybłąkał się pies i nie wiedziałam co z nim zrobić. Jak człowiek nie ma warunków w domu, to psa przygarnąć nie może, a wyrzucić na bruk też szkoda - uważa Barbara Motyl.

Podobnego zdania są inni mieszkańcy. - Od czasu do czasu zdarza się, że znajomi podrzucą nam pieska i wtedy kłopot, bo nie wiemy co dalej. Nie każdy ma czas i warunki, żeby trzymać u siebie zwierzaka - mówi pan Marek.

- A ja nie mam gdzie zostawić swojego pieska, kiedy wyjeżdżam na parę dni - dodaje kolejna kobieta.

Znakują psy

Swego czasu błąkające się czworonogi wyłapywano i wożono do schroniska w Zielonej Górze. Bardzo wysokie koszty zmusiły jednak włodarzy mias-ta do rezygnacji z tych usług. Kolejne zaproponowane rozwiązanie to znakowanie psów i budowa schroniska na miejscu.

Akcja znakowania ruszyła jesienią i coraz więcej osób zgłasza się do weterynarzy, wstrzykujących specjalny chip, pozwalający na identyfikację zwierzaka. Do tej pory oznakowano 230 psów, a miasto podpisało umowę na 1.000 czworonogów. Jednocześnie ciągle trwają prace budowlane. Miasto wydzieliło teren w pobliżu wysypiska śmieci, gdzie postawiono już cztery pawilony.

Taniej niż przewidywano

- Na budowę schroniska wydano już prawie 600 tys. zł, a końca nie widać - oburza się radny Zenon Oleszewski.

- Na początku z budżetu miasta na ten cel wydano 200 tys. zł, w ubiegłym roku przyznano kolejne 400 tys. zł, ale z tej kwoty wykorzystano tylko 250 tys. Na ten rok zaplanowanych jest 200 tys. na schronisko - informuje skarbnik Waldemar Sajnaj.

- Początkowo zakładaliśmy, że pawilon administracyjny będzie służył również i do zabiegów weterynaryjnych, ale służby nadzoru kazały wybudować dodatkowe pomieszczenia, w których będą sala zabiegowa i izba przyjęć - tłumaczy Kazimierz Bar, kierownik schroniska w budowie. - To opóźniło zakończenia inwestycji do maja. Całkowite koszty budowy to ok. 800 tys. zł. I tak o połowę mniej od kosztorysu, który zakładał wydanie ok. 1,6 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska