MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczy zbudować nieco węższą drogę

Krzysztof Fedorowicz
Do świetlicy wiejskiej w Łęgowie na spotkanie w sprawie projektu budowy drogi przyszło ponad 100 osób. Wszyscy jednoznacznie opowiedzieli się za przebudową traktu, jednak nie każdy był zgodny co do tego, że nie wolno budować za wszelką cenę, kosztem środowiska naturalnego.
Do świetlicy wiejskiej w Łęgowie na spotkanie w sprawie projektu budowy drogi przyszło ponad 100 osób. Wszyscy jednoznacznie opowiedzieli się za przebudową traktu, jednak nie każdy był zgodny co do tego, że nie wolno budować za wszelką cenę, kosztem środowiska naturalnego. fot. Krzysztof Kubasiewicz
Powiat stawia mieszkańców Łęgowa przed wyborem: albo zbudujemy wam trasę kosztem przydrożnych drzew, albo zrobimy remont, który niewiele da.

Przypomnijmy, że trasa z Krężołów przez Łęgowo do Klępska ma mieć sześć metrów szerokości, a jej przebudowa pochłonie 18 mln zł. Tak przynajmniej chce powiatowy zielonogórski zarząd dróg, który przekonuje, że to jedyny możliwy wariant budowy, by otrzymać dofinansowanie z Brukseli.

Praktycznie gotowy już projekt został oprotestowany przez Klub Przyrodników, do którego zwróciła się gmina o wyrażenie opinii w tej sprawie. Chodzi o planowaną wycinkę 255 przydrożnych drzew. 4 stycznia sulechowski magistrat poinformował drogowców, że decyzja w sprawie usunięcia drzew - ze względu na złożoność i konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego - zostanie podjęta do 15 lutego.

Katarzyna Potocka, sołtys wsi przypomina, że na budowę drogi mieszkańcy Łęgowa czekali 20 lat. Jej zdaniem protest przyrodników jest nieuzasadniony, a wielokrotne naprawy szosy nie dawały efektu. "Zaklejane dziury były niemal natychmiast wypłukiwane wraz z podłożem. Niszczyły je deszcz i mróz" - pisze w liście do redakcji.

Przekonuje też, że każdy użytkownik takiej drogi nie ma wątpliwości, że drzewa powinny być wycięte. "Ze względu na reżimy technologiczne i normy techniczne nie ma też wątpliwości, we względzie konieczności wycięcia tych drzew żaden projektant. Dlatego też projektując tę drogę, wielokrotnie brano pod uwagę zasady ekologii, aż ilość przeznaczonych do wycięcia drzew zredukowano do optymalnie najmniejszej" - stwierdza sołtys.

Właśnie taki punkt widzenia zaprezentowali drogowcy oraz władze gminy na spotkaniu z mieszkańcami wsi, które opisaliśmy w tekście pt. Czy lipy i dęby pójdą pod topór? ("GL" z 10 bm.). Przekonywali, że albo zbudują drogę według zaproponowanego projektu, albo skończy się na remoncie, który znów na wiele się nie zda.

- To nieprawda, że drogowcy muszą zbudować drogę szerokości sześciu metrów, by była ona zgodna ze standardami unijnymi - twierdzą Czytelnicy. Co o tym sądzi dr Andrzej Chrzanowski z zakładu dróg i mostów Uniwersytetu Zielonogórskiego?

- Rozporządzenie ministra transportu i gospodarki wodnej z 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie dopuszcza budowę drogi dwupasmowej o szerokości 2,5 metra dla jednego pasa ruchu - mówi.

Czy jednak będzie ona zgodna ze standardami unijnymi?

- Tutaj nasze przepisy są zgodne z prawem europejskim. Pamiętajmy, że na lokalnych, wąskich drogach możemy zawsze ograniczyć prędkość. I ważne, by drogowcy nie szli po najmniejszej linii oporu, bo najłatwiej usunąć drzewa. Znam takie przypadki, gdy pozostawiono starą drogę wysadzaną drzewami a obok zbudowano nową. Wartość alei ze względów przyrodniczych i krajobrazowych może być większa niż samego lasu, przez który można poprowadzić nowy pas drogi - tłumaczy Chrzanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska