Wypłynęli na nasypach. Międzyrzecka firma Gepardem Biznesu

Spółka PDB Recykling powstała w 2006 r. Za pomocą nowoczesnych, potężnych maszyn międzyrzeccy budowlańcy prowadzą roboty ziemne i stabilizują grunt na nasypach pod torowiska i drogi. - Uczestniczymy w największych w kraju inwestycjach kolejowych. Przygotowywaliśmy torowiska dla pociągu Pendolino relacji Warszawa-Wrocław, a teraz modernizujemy linie kolejowe z Warszawy do Radomia i z Krakowa do Rzeszowa - mówi jej współwłaściciel Jerzy Gądek z Międzyrzecza.

Przedsiębiorca zaznacza, że na obu remontowanych liniach kursują pociągi, co wcale nie ułatwia prowadzonych tam prac. - Po ich zakończeniu pociągi będą mogły jeździć znacznie szybciej, niż obecnie. To bardzo ważne i dla przewoźników i dla pasażerów. Usprawni też transport rozmaitych towarów - dodaje.

Spółka realizuje też inwestycje drogowe. Ma swój udział w ukończeniu południowego obejścia Warszawy, gdzie budowała nasypy i stabilizowała grunt pod drogi, węzły i ronda. Jej drugim właścicielem jest Maciej Bednarowicz, który jest jednocześnie inżynierem kontraktu na realizowanych przez nią inwestycjach.

Gospodarcze dokonania przedsiębiorstwa docenił ostatnio Instytut Europejskiego Biznesu, który od dziesięciu lat organizuje konkursy Gepard Biznesu. W tym roku eksperci wzięli pod lupę 193 przedsiębiorstwa budowlane całego kraju. Sprawdzali m.in. wyniki finansowe i wzrost wartości rynkowej.

- Nawet nie wiedzieliśmy, że zakwalifikowano nas do tego prestiżowego rankingu. Tym większe było nasze zaskoczenie, kiedy otrzymaliśmy informację, że zajęliśmy w nim wysoką, piątą lokatę i wyprzedziliśmy ponad 190 renomowanych firm - komentuje J. Gądek.

Jerzy Gądek
W tym roku nasza firma obchodzi dziesięciolecie działalności. Obecnie zatrudniamy 16 osób. Gepard Biznesu to kolejne wyróżnienie. Wcześniej zdobyliśmy tytuł Gazeli Biznesu. Byliśmy pierwsi w województwie i drudzy w kraju. Obecnie zatrudniamy 16 osób. Działamy poza województwem, dlatego nie jesteśmy zbyt dobrze rozpoznawalni w Międzyrzeczu, gdzie jesteśmy zarejestrowani. I tutaj płacimy podatki i potem część z nich wraca do budżetu gminy. To spore kwoty. W ubiegłym roku samego podatku dochodowego zapłaciliśmy prawie 900 tys. zł.