Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WYBORY 2023 Marszałek Polak pozwała związkowców w trybie wyborczym

Robert Bagiński, Janusz Życzkowski
Jak się dowiedzieliśmy, dzisiaj do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, wpłynie odwołanie od rozstrzygnięcia w Zielonej Górze. Nie bez znaczenia w tej sprawie jest to, że Polak jest formalnie nadal marszałkiem województwa, a więc szefem wszystkich urzędników.
Jak się dowiedzieliśmy, dzisiaj do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, wpłynie odwołanie od rozstrzygnięcia w Zielonej Górze. Nie bez znaczenia w tej sprawie jest to, że Polak jest formalnie nadal marszałkiem województwa, a więc szefem wszystkich urzędników. arch. GL
Marszałek Elżbieta Polak wykorzystała tryb wyborczy do tego, aby „zakneblować” usta związkowcom z Solidarności w Urzędzie Marszałkowskim.

Jeszcze kilka dni temu fotografowała się z legendarnym przywódcą związku Lechem Wałęsą, a podczas sierpniowych uroczystości w Gdańsku, wykonując historyczny znak zwycięstwa, pozowała na obrończynię demokracji. W tym tygodniu, postanowiła wykorzystać fakt, że jest również kandydatem do Sejmu i wykorzystując do tego tryb wyborczy, pozwała do zielonogórskiego sądu działaczy, którzy mieli odwagę poskarżyć się, że są szykanowani, mobbingowani i dyskryminowani.

Nieprawomocne rozstrzygnięcie

Sąd Okręgowy, zamiast oddalić pozew w trybie wyborczym, ponieważ pozwany szef związku nie jest kandydatem w wyborach, wydał nieprawomocne rozstrzygnięcie. To nie przeszkadzało marszałek Polak, aby godzinę później, już późnym wieczorem, pochwalić się nim w mediach społecznościowych. – Sąd Okręgowy w Zielonej Górze dziś o godz.20.00 orzekł, że Rafał Jaworski, przewodniczący Komisji Zakładowej w Urzędzie Marszałkowskim, musi mnie przeprosić i przestać rozpowszechniać kłamstwa na mój temat – napisała Polak. O prawdziwych intencjach świadczy fakt, że miała już przygotowaną wyborczą ikonografię w tej sprawie.

O co toczył się spór? Marszałek Polak zarzuciła przewodniczącemu Jaworskiemu, że w jednej z audycji Radia Zachód miał się wyrażać w sposób, który może zaszkodzić jej kampanii wyborczej do Sejmu. Jaworski mówił o nepotyzmie, synekurach dla partyjnych działaczy oraz dyskryminacji i nierównym traktowaniu urzędników w Urzędzie Marszałkowskim. Przypomnijmy, od kilku miesięcy publikacje na ten temat pojawiają się w GL. Sam związek, przeprowadził na ten temat ankietę wśród pracowników.

Tylko wyraził opinię

- Rafał wyraził jedynie opinię, którą powziął jako szef związku w urzędzie i to po wielu rozmowach z pracownikami, a także na podstawie analizy ankiet mobbingowych, które zostały przeprowadzone. Ale przede wszystkim, na naszą prośbę, czyli osób dyskryminowanych, który toczą spór prawny w sądzie z panią marszałek, ale my nie możemy skorzystać z trybu wyborczego

– mówi Bożena Piwecka, z-ca przewodniczą NSZZ „S” w Urzędzie Marszałkowskim.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Lubuska układanka, czyli politycy potrafią o siebie zadbać...

- Próbuje się nas cenzurować i zamykać nam usta jako związkowcom niezależnego związku zawodowego, który realizuje swoje ustawowe zadania. To znaczy, że jak jest kampania, to mamy nie mówić o w naszej ocenie nieprawidłowościach?

- komentuje sprawę Bogusław Motowidełko, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność", który był świadkiem w sprawie. – Ten wyrok, choć jeszcze nieprawomocny, i z tego co wiem, będzie odwołanie, jest potwierdzeniem, że po 43 latach, nasze postulaty zniesienia cenzury oraz walki o wolność słowa, nadal są aktualne – dodaje lider zielonogórskiej „S”. Jak podkreśla, Jaworski miał nie tylko prawo informować o tym, co się dzieje w Urzędzie Marszałkowskim, ale był to jego obowiązek jako szefa związku w zakładzie.

Będzie odwołanie

Jak się dowiedzieliśmy, dzisiaj do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, wpłynie odwołanie od rozstrzygnięcia w Zielonej Górze. Nie bez znaczenia w tej sprawie jest to, że Polak jest formalnie nadal marszałkiem województwa, a więc szefem wszystkich urzędników. Pozew w trybie wyborczym przeciwko szefowi związków, który nigdzie nie kandyduje, nie wystawia jej najlepszej opinii.

– Dla menadżera i pracodawcy, nawet jeśli to urząd administracji publicznej, to strzał w kolano. Zarzuty powinna potraktować jako obszar do naprawy. Przecież ta pani, z tego co się orientuję, i tak bez problemu zostanie posłem - mówi zapytany o sprawę jeden z szefów dużej firmy w Lubuskiem. – Ten jej pozew chyba nie był przemyślany – dodaje.

WARTO PRZECZYTAĆ:
Trzy pracownice urzędu marszałkowskiego piszą do z-cy Redaktora Naczelnego Gazety Wyborczej. Pytają wprost o powiązania z lubuską marszałek

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska