- Lubniewice są „skazane” na turystykę, chciałbym więc, żebyśmy wydłużyli sezon. Sposobem mogą być domy opieki dla starszych czy sanatorium. Chciałbym zadbać o parki, bo ich potencjał nie jest wykorzystany. Nie planujemy ściągać „inwazyjnego” przemysłu, ale np. farmy fotowoltaiczne - mówi 36-letni zwycięzca wyborów.
Zastrzega, że będzie pamiętał o tych, którzy żyją tu na co dzień. - To często kwestia naprawienia zepsutej lampy czy załatania dziury w drodze, ale czasem większej inwestycji - mówi. Jego komitet Lubniewice Jutra wprowadził sześciu na 15 radnych. - To ludzie świetnie do tej roli przygotowani, z już ugruntowaną pozycją zawodową - mówi. Zastrzega, że jest otwarty na współpracę z innymi radnymi. - Chciałbym, żebyśmy wózek z napisem „gmina Lubniewice” ciągnęli wspólnie - deklaruje. Dodaje, że także dlatego starał się prowadzić stonowaną i uczciwą kampanię.
Grażyna Jaśnikowska (prywatnie żona Mirosława; rządził on gminą 16 lat, a później dwa razy przegrał z Tomaszem Jaskułą, który w tych wyborach nie wystartował) przegrała proces wyborczy za podawanie nieprawdziwych informacji (chodziło o zadłużenie gminy).
Sosnowski jest koordynatorem w firmie logistycznej, odpowiada za rynek francuski, gdzie mieszkał. Ukończył Uniwersytet Techniczny w Wersalu. Jego żoną jest Aleksandra, kierownik referatu w urzędzie gminy. - Chodziliśmy razem do podstawówki i ogólniaka, a nasze drogi zeszły się ponownie we Francji. Tam urodził się nasz synek Antoni, który w grudniu skończy już dwa lata - mówi. Mieszkają w Lubniewi-cach. - Gmina to ludzie, burmistrz ich tylko reprezentuje - deklaruje R. Sosnowski.
WIDEO: Najważniejsze informacje z regionu w "Magazynie Informacyjnym Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?